Macie swój ulubiony duet literacki,
taki, którego losy śledzicie z zapartym
tchem przez kolejne serie? Ja mam kilka takich, które lubię bardzo, ale moim
faworytem jest Kaja „Burza” Burzyńska i Seweryn Zaorski. Z ogromną więc niecierpliwością czekałam na
kolejny tom ich przygód i „Cienie pośród mroku” Remigiusza Mroza przykuły mnie do fotela na
cały weekend. Gotowi na wielki finał?
Burza i Seweryn postawili wszystko
na jedną kartę i stworzyli patchworkową rodzinę, zamieszkując razem. Ich spokój
co jakiś czas zakłóca Michał „Ozzy”, który nie może pogodzić się z odejściem
Kai do innego mężczyzny i w końcu postanawia odebrać jej prawa do dzieci. Podjudzany
przez byłą partnerkę Seweryna i przyjaciółkę Burzy, Ewkę, wytacza ciężkie
działa i Burza dostaje pismo z sądu. Tymczasem w Żeromicach zostają znalezione
kości ludzkie i do ich oględzin zostaje wezwany Seweryn. Na kościach odkrywa
kod, który jest mocno powiązany z nim samym… Ktoś próbuje wrobić Seweryna? Kto
oprócz Michała i Ewki chce zniszczyć jego i Kai w miarę poukładane już życie? Policjantce
i doktorowi niespodziewanie z odsieczą przychodzi komisarz z Podhala, czy
wspólnie rozwikłają wszystkie tajemnice?
Co tu dużo pisać, ta książka, jak
każda część tej serii, to prawdziwa petarda. Świetna, trzymająca od pierwszej
strony w napięciu akcja, zagmatwana fabuła, no i fascynujący bohaterowie i ta
ich walka, by na przekór wszystkiemu być razem w imię prawdziwej miłości. Do
tego dochodzą cięte riposty, barwne dialogi i rozbrzmiewająca z kart książki
muzyka, bez której Seweryn i Burza nie
są w stanie funkcjonować. Dla mnie to najlepsza seria Mroza, a czytałam prawie
wszystkie książki autora, więc wiem, co piszę😉 Jeżeli serii nie znacie, to
polecam gorąco, idealna będzie na długie zimowe wieczory:D
Komentarze
Prześlij komentarz