Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Czy da się uciec przed przeszłością?- Paula Er i "Zanim mnie zabijesz"

                 Kiedy trafia się na dobrą książkę, to trzeba się nią podzielić, dlatego ja dzielę się z Wami powieścią Pauli Er „Zanim mnie zabijesz”. Przemoc, toksyczne relacje, często pojawiają się w literaturze, jednak dość rzadko autorzy skupiają się na ofiarach takich relacji po latach. Paula Er stworzyła historię, w której skupia się na ludziach, którzy albo wyszli z toksycznych relacji, albo próbują się z takowych uwolnić. Książka jest poruszająca, wciągająca, ale też otwierająca oczy, zarówno na krzywdy, które spotykają ofiary przemocy, jak i na mechanizm działania tego, który krzywdzi drugą osobę.                Julia wiedzie na pozór szczęśliwe życie. Ma świetną pracę, kochającego męża, jest wysportowana, poukładana i uważa się za silną kobietę. Przypadkowo zauważa na mieście mężczyznę, przez którego przed wieloma laty podjęła decyzję o całkowitej ucieczce od wszystkiego co znała. Krzysztof był jej największą miłością życia i latami, w imię miłości niszczył ją psychicznie,

Ewelina Zawadzka powraca!- rewelacyjna "Zamieć" Zuzanny Gajewskiej

                 No i za mną kolejny świetny kryminał. Naprawdę rewelacyjne jest to, że pojawia się coraz więcej autorek, które nie boją się przysłowiowej „krwi” i tworzą niesamowicie wciągające książki. Taka jest właśnie „Zamieć” Zuzanny Gajewskiej. Książkę się dosłownie pochłania, próbując razem z główną bohaterką rozwiązać skomplikowaną zagadkę kryminalną.                Senne miasteczko w zimowej scenerii żyje przygotowaniami do ślubu miejscowej piękności. Aneta wie, że jej ślub musi być idealny, zaplanowała więc każdy szczegół do perfekcji. Prosi ona o wykonanie makijażu Ewelinę Zawadzką, prowadzącą zakład pogrzebowy. Ewelina przygotowuje też zmarłych do ich ostatniej drogi na świecie. Wykonuje makijaże, dba o odpowiedni wygląd. Przygotowanie Anety do ślubu ma być odskocznią od codzienności. Zwłaszcza, że jej były kochanek i ojciec jej dziecka zabiera czteroletnią Karolinkę na Wigilię do siebie i sugeruje, że Ewelina nie jest najlepszą matką. Do kraju przyjeżdża brat, z którym

Burza i Seweryn- duet idealny!

  Ależ cudownie było powrócić do jednego z moich ulubionych duetów literackich. Seweryn Zaorski i Kaja Burzyńska wracają w czwartym tomie serii. I jak to zwykle bywa u Mroza, jest dynamicznie, wciągająco, interesująco, miejscami mocno romantycznie, a czasami też irytująco, ale po tym idzie rozpoznać świetną książkę. Że nie tylko bawi i wzrusza, ale też denerwuje i zmusza do pewnych przemyśleń. Romans patomorfologa i policjantki trwa w najlepsze. Oboje udają przed całym otoczeniem, że są tylko przyjaciółmi, Kaja jednak jest w ciąży. I od tego, kto jest ojcem dziecka uzależnia decyzję co do swojego dalszego losu. Jeżeli jest nim Seweryn to odejdzie od męża, jeżeli jednak jest nim Michał, to skupi się na rodzinie, wykreślając Seweryna ze swojego życia. Seweryn więc z dużym niepokojem czeka na wyniki badań płodu mających potwierdzić lub odrzucić jego ojcostwo. W czasie wspólnej schadzki w lesie znajdują pusty samochód. Znalezione w nim przedmioty wskazują na jakieś powiązanie z Sewery

"Nieobliczalna", książka od której nie da się oderwać!

                 Czego szukacie w dobrym thrillerze? Czy jest to stale utrzymujące się napięcie? Wciągająca fabuła? Dynamiczna akcja? Czy wątek psychologiczny ukryty w tle przedstawianej historii? A może wyraziści bohaterowie? Oczywiście wszystko to jest niesamowicie potrzebne, żeby thriller uznać za bardzo dobry, dla mnie jednak prawdziwym wyznacznikiem tego, że jest on świetny, jest to, że zaczynam czytać i nie odrywam się od niego, czytając książkę na jednym wdechu. I dokładnie tak się zdarzyło przy lekturze najnowszej powieści Pani Magdy Stachuli „Nieobliczalna”. Przepadłam na parę godzin, dosłownie. Autorka stworzyła thriller z trzymającą w napięciu akcją, świetnie zarysowaną fabułą, ale największe uznanie należy jej się za rewelacyjne pokazanie kobiet w obliczu ich życiowych problemów.                Alicja i Martyna przyjaźnią się właściwie od piaskownicy. Obie mają poukładane i wydawać by się mogło, bardzo szczęśliwe życie. Alicja, samotna matka, ma już dorosłego syna i odno

Mitologia słowiańska w gatunku fantasy- "Chąśba" Katarzyny Puzyńskiej

                 Byłam właściwie pewna, że już nie za wiele może mnie zaskoczyć, jeżeli chodzi o książki, czy ich autorów. No i trafiłam na „Chąśbę”. Trochę przeleżała u mnie na półce, bo nie ukrywam, obawiałam się Katarzyny Puzyńskiej w wersji fantasy… dla mnie autorka była zawsze mistrzynią powieści kryminalnej. Postanowiłam jednakże zajrzeć do książki i żałowałam mocno, że tak długo zwlekałam z lekturą. Takie wydanie Puzyńskiej mnie zachwyciło, oczarowało i niesamowicie rozbawiło. Katarzyna Puzyńska udowadnia, że jest rewelacyjną pisarką i to niezależnie od gatunku, w którym tworzy. Czy to saga o Lipowie, czy opowieść o grodzisku i Czarodziejskim Ludzie, jest po prostu wciągająco, interesująco i nie da się jej książek odłożyć dopóki się ich nie skończy.                Królestwo zamieszkiwane jest przez zwykłym ludzi oddających cześć swoim bogom, jak i przez Czarodziejki Lud, w którego skład wchodzą wszelkie tajemne istoty, jak utopce, wąpierze, strzygi, rusałki, południce. Ludnoś

Wiktoriańka Anglia w nieznanej odsłonie- "Złodziejka" Satrah Waters

                 I Jak Wam minął ten piękny weekend? Na spacerowaniu, a może na lekturze? Mnie się udało i pospacerować i poczytać, ale nic więcej nie zrobiłam… Dom nieposprzątany, a to za sprawą „Złodziejki” Sarah Waters. Ta powieść, licząca ponad 700 stron, nie pozwoliła się od siebie oderwać. I musiałam ją po prostu skończyć. Znajdziecie w niej niesamowicie wciągającą i lekko zagmatwaną fabułę, ciekawych , nietuzinkowych bohaterów, zakazaną miłość w tle, a to wszystko na tle Wiktoriańskiej Anglii, epoce niesamowicie purytańskiej, ale skrywającej wiele tajemnic i pełnej niebezpiecznych zakamarków.                Mamy rok 1862. Sue Tinder zamieszkuje dom oszusta i złodzieja- pana Ibbsa. Codziennie więc jest świadkiem brudnych interesów prowadzonych przez niego, sama też para się odpruwaniem inicjałów z kradzionych akcesoriów. Jako córka złodziejki i morderczyni, która zginęła poprzez powieszenie, Sue nie zna innego życia. Jest wdzięczna panu Ibbsowi i jego gospodyni Pani Sucksby,

Pierre Niémans powraca! Jean Christophe Grangé i "Dzień popiołów"

                 Chyba nikt nie potrafi tworzyć tak klimatycznych kryminałów, jak francuscy pisarze. Jednym z moich ulubionych autorów jest Jean- Christophe  Grang é , po którego książki sięgam w ciemno. Jakże z ogromną radością przyjęłam więc fakt z powrotu mojego ulubionego komendanta. Pierre Ni é mans, postać znana z fenomenalnych „Purpurowych rzek” i „Ostatniego polowania” powraca w najnowszej książce Francuza „Dzień popiołów”. I jak zawsze autor dostarcza czytelnikowi intrygującej fabuły, poprowadzonej z rozwagą, z dawkowym napięciem i z trudną zagadką do rozwikłania.                Pierre i jego partnerka, porucznik Ivana Bogdanowić z Centralnego Biura do Walki ze Zbrodniami, zostają wysłani do Alzacji. Mają poprowadzić śledztwo w sprawie śmierci znanego na tych terenach przywódcy religijnego. Mężczyzna zginął przygnieciony sklepieniem starej kaplicy i okoliczni mieszkańcy nie wierzą, że mogło to być morderstwo, wskazują po prostu na wypadek losowy. Samuel był kimś w rodzaju bi

"Czy każdy grzech da się zmazać?- Jolanta Maria Kaleta i seria "Tron we krwi"

                 Wpatruje się w kartkę i właściwie nie wiem od czego zacząć. Jak się skończyło czytać serię idealną, wyczekiwaną od miesięcy kontynuację, to ciężko po prostu znaleźć właściwe słowa, bo wszystkie określenia wydają się dość banalne. Pani Jolanta Maria Kaleta stworzyła wybitną serię historyczną, w której idealnie przemyca elementy świata baśniowego, zbudowanego na pogańskiej wierze. „Tron we krwi” to jest prawdziwe mistrzostwo, a ostatnia część- „Grzech” udowadnia w jak świetnej pisarskiej formie jest autorka.           Strasznie tęskniłam za bohaterami. Kiedy książka do mnie dotarła, wiedziałam, że ,mnie pochłonie i nie oderwę się od niej, chciałam więc sobie ją dawkować, żeby móc się delektować tym dziełem strona za stroną. No ale się nie udało, nie da się oderwać od tej wielowątkowej fabuły i od rewelacyjnie stworzonych przez autorkę bohaterów.                Umiera Bolesław, zwany Krzywoustym. Kraj, podzielony pomiędzy synów, zgodnie z jego testamentem, pogrąża się