Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2023

"Wszyscy muszą zginąć" Marcel Moss

              I z jaką książką kończycie 2023 rok? Ja na zakończenie tego roku, wybrałam książkę „starą”, bo wydaną w 2020 roku, chcąc „starą” książką upamiętnić odchodzący rok. I dzięki temu w moje ręce wpadła książka fenomenalna, która chyba od paru miesięcy ukrywała się na mojej półce, czekając na swoją kolej. I jestem bardzo zaskoczona tym ogromnym talentem, którego wcześniej nie odkryłam. Marcel Moss ze swoim thrillerem „Wszyscy muszą zginąć” wbił mnie przysłowiowo w fotel i sprawił, ze nie byłam w stanie książki odłożyć.  Czytaliście? Ja po tej jednej lekturze wiem, że czeka mnie sporo do nadrobienia z twórczości autora, bo to talent światowego kalibru. 😊                Kilku zamaskowanych sprawców przeprowadza atak na prestiżowe warszawskie liceum na parę dni przed Bożym Narodzeniem. Za pomocą ładunków wybuchowych i strzelając na oślep do tłumu, mordują ponad sto osób, zgromadzonych na świątecznym apelu. Jednym z zamachowców jest uczeń liceum- Błażej Dragiel, który popełnia s

Poruszająca opowieść o naszych babciach- "Chłopki"

                 Pamiętam, jak będąc małą dziewczynką lubiłam przysłuchiwać się opowieściom moich babć o tym, jak wyglądało ich dzieciństwo. Nie rozumiałam do końca tych ich historii… No bo co to znaczyło, że były na służbie? I ta służba zaczynała się w wieku paru lat? Albo, że musiały paść gęsi i krowy jako maluchy? Przecież to musiała być frajda, no nie? Albo jak musiały zajmować się swoim licznym młodszym rodzeństwem, czy chodzić kilometry do szkoły, przez śniegi, często bez ciepłej bielizny, żeby tylko zdobyć upragnione wykształcenie. To wszystko były dla mnie fascynujące opowieści z ich dzieciństwa, odbierałam je raczej na wesoło, bo nie rozumiałam ich kompletnie. Dopiero lektura „Chłopek” Pani Joanny Kuciel- Frydryszak otworzyła mi oczy i sprawiła, że jestem pełna dla nich   podziwu, ale też smutna, poruszona, że tak wyglądało dzieciństwo i dorastanie moich ukochanych babć. Wreszcie też je rozumiem, tą miłość do rodziny, szacunek do ziemi, ciężkiej pracy i dziękuję im za odwagę d

"Młody sokół" Sabine Ebert

                 Mam dla Was prawdziwą perełkę. Zawsze fascynował mnie czas krucjat organizowanych przez państwa europejskie. Fascynował, ale pod względem psychologicznym, bo nie umiałam zrozumieć, co takiego sprawiało, że kwiat rycerstwa europejskiego, pielgrzymi i niewinni ludzie, byli gotowi rzucić wszystko, by ratować ziemię świętą z rąk niewiernych. I Sabine Ebert próbuje w swojej serii o   tym szaleństwie walki o władze i wpływy opowiedzieć. A to, co najważniejsze, autorka nie zapomina o kobietach, żyjących w cieniu swoich mężów, czy ojców, ale potrafiących sobie świetnie radzić w świecie zdominowanym przez mężczyzn.                „Młody sokół” to drugi tom serii „Miecz i Korona”, ale ja nie czytałam pierwszej części i w zasadzie dopiero po zakończeniu książki zorientowałam się, że to cała seria. A to dlatego, że książka jest tak rewelacyjnie napisana, że wciąga od pierwszej strony. Rok 1147, charyzmatyczny mnich francuski Bernard z Clairvaux namawia władców europejskich do

"Rozdzieliło nas życie" Wiktorii Gische

                 Fascynujące w historii jest to, że jeszcze tak wiele rzeczy jest do odkrycia, czy lepszego poznania i ja ciągle tej wiedzy nie mam dość. Jestem więc ogromnie wdzięczna wszystkim autorom, którzy tworzą powieści historyczne, bo poprzez ciekawą i wciągającą fabułę, przybliżają nam prawdziwe wydarzenia, pokazują bohaterów tych znanych, ale też także tych mniej znanych lub pod fikcyjnymi postaciami ukrywają losy prawdziwych ludzi. I dlatego takie książki nie tylko wciągają w swój świat, ale na długo zapadają w naszej pamięci. Takie jest właśnie „Rozdzieliło nas życie” Wiktorii Gische, niezwykle fascynująca opowieść o ludziach pochodzących z totalnie odmiennych środowisk, których połączyła więź niezwykła, ale przerwana wybuchem II wojny światowej.                Nina jest drugim dzieckiem Dory i Doriana. Ojciec ją kocha, natomiast matka odrzuca od dnia narodzin, oddając się berlińskim rozrywkom i szukając ciągle nowych wrażeń.   Kiedy ojciec decyduje się wyjechać z córką n

"Wybranki" Jean Christophe Grange

                 Macie swoich ulubionych francuskich pisarzy? Ja mam ich kilku, ale zdecydowanie moim ulubieńcem jest Jean Christophe Grange. Autor kultowych już „Purpurowych rzek” to mistrz w tworzeniu niesamowitego klimatu grozy, w którym lubi łączyć świat realny z tym światem duchowym, nieznanym. A każda zagadka kryminalna to zagmatwana, ale też niezwykle fascynująca historia, której rozwiązanie z reguły wbija czytelnika w hotel. Musiałam więc przeczytać jego najnowszą powieść” Wybranki” i oczywiście autor zaskoczył mnie bardzo, ale głównie poprzez wybranie okresu, w którym dzieje się akcja. Rewelacyjnie bowiem ukazał nazistowskie Niemcy w latach trzydziestych, wprowadzające terror w swoim państwie.                Niemcy w przededniu wybuchu II wojny światowej, to kraj, w którym nienawiść bierze górę nad człowieczeństwem. Żydzi, homoseksualiści, ludzie chorzy umysłowo i tacy sprzeciwiający się władzy znikają w dziwnych okolicznościach.   Nikogo więc nie powinny dziwić zamordowane

"Nie oskarżysz mnie"- finałowy tom z Gabrielą Sawicką w roli głównej

                 Z jakimi bohaterami serii książkowych lubicie spędzać czas? Ja mam ich oczywiście kilku, ale do moich ulubionych należy Gabriela Sawicka, nietuzinkowa pani prokurator stworzona przez Dianę Brzezińską.   I naprawdę nie spodziewałam się, że tak się polubimy, bo kiedy spotkałam swoją imienniczkę po raz pierwszy w serii o braciach Wilk, to jej po prostu nie polubiłam. Z ciekawości sięgnęłam po „Nie dopniesz swego”, pierwszy tom serii i przepadłam. Okazało się, że ta kobieta to prawdziwa petarda, a śledzenie jej perypetii życiowych i rozwiązywanie z nią zagadek kryminalnych to fantastyczna czytelnicza przygoda. I trochę smutno, że „Nie oskarżysz mnie” kończy serię o Gabi, ale liczę na to, że może jeszcze kiedyś o niej coś poczytam 😊                Gabriela zostaje wyznaczona do prowadzenia śledztwa w sprawie masowego grobu. W Trzeszczynie zostaje odnaleziona mogiła z mężczyznami od 30 do 50 roku życia. Wspólnie ze swoim parterem życiowym, komisarzem Michalskim odrywają c

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Occulta" Pauliny Świst

                 Muszę Wam przyznać, że mam wiele ulubionych duetów literackich, ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się lubić „trójkąta”. A tutaj niespodzianka 😊 I chyba tylko Paulina Świst mogła stworzyć tak rewelacyjny trójkąt głównych bohaterów, że nie sposób się od jej „Occulty” oderwać. „Incognito”, którego bohaterami są dziennikarka śledcza Anka i prokurator Artur mnie zachwyciło, ale „Occulta” oczarowała, gdyż autorka do głosu dopuściła Szczepana, policjanta poznanego w pierwszej części. I jest jeszcze bardziej wciągająco i fascynująco zarazem.                Po aresztowaniu Anioła, Anka cierpi na brak sensacyjnego materiału do stworzenia nowego artykułu. Kiedy dostaje anonimową propozycję do wzięcia udziału w zorganizowanej tylko dla wybrańców orgii na łodzi „Occulta” nie waha się ani chwili, wie, że musi się tam dostać. Artur, jej najlepszy przyjaciel, jest przeciwny i odmawia towarzyszenia jej, a wręcz zabrania wzięcia jej udziału. Anka jednak nie ma zamiaru go słuchać i p

"Hańba" Marii Paszyńskiej

                 Nadchodzące Święta sprawiają, że człowiek popada w takie refleksyjne stany, Wy też tak macie? Ale to nie oznacza, że unikam w tym okresie lektur trudnych, wręcz przeciwnie, częściej po nie sięgam, by nie zapomnieć o tym, że zło istniało i istnieć będzie zawsze. I cieszę się, że są autorzy, którzy nie boją się poruszać trudnych tematów po to właśnie, byśmy nie zapomnieli… I w jakiś sposób uczcili pamięć o tym, którzy zginęli, często naprawdę okrutną śmiercią w imię rozpętanej chorej ideologii. Dzisiaj chciałabym Wam polecić historię nie łatwą, ale jakże potrzebą, opartą na faktach, aczkolwiek z fikcyjnymi postaciami. „Hańba” Marii Paszyńskiej to niesamowicie bolesne świadectwo czasu, w którym szaleństwo wzięło górę nad człowieczeństwem i doprowadziło do masowego ludobójstwa.                Teodora jest Polką, która mieszka ze swoim mężem Mychajło- Ukraińcem na Wołyniu. Tworzą szczęśliwą rodzinę i wierzą, że można żyć w spokoju i w miłości bez względu na wiarę, czy nar