Przejdź do głównej zawartości

Powrót do dzieciństwa:)

 

Nie ma nic fajniejszego w byciu rodzicem czytającym, jak możliwość wrócenia po latach do książek ze swojego dzieciństwa!

Ile radości sprawiało mi czytanie dziewczynkom swoich ulubionych powieści. Niestety, im nie zawsze moje wybory odpowiadały: D Więc może nie będę pisać o tym, co było niewypałem, ale o takich książkach, które zachwyciły moje dziewczynki, a są dość wiekowe i bawiły jeszcze mnie jako brzdąca, a czasami i nawet moich rodziców. Poznajcie naszą wspólną top Piątkę:)


1. Dzieci z Bullerbyn- zdecydowany hit, zwłaszcza dla starszej Hani, która dostała książkę parę lat temu od swojej mamy chrzestnej, jak jeszcze nie umiała czytać. Ale słuchała z zapałem, nie chcąc wcale iść spać i prosząc o kolejne rozdziały. Wszyscy znamy historię przyjaciół z malej wioski, ale dla dziecka wychowanego we współczesności, to niesamowita lekcja historii. Tego, jak dzieci kiedyś się bawiły, jak daleko miały do szkoły, że musiały pracować i to nie odkurzać w swoim pokoju, ale wykonywać naprawdę ciężkie prace. To była też jedna z jej pierwszych książek przeczytanych, potem też po raz drugi czytana jako lektura i nie zapomnę jej radości z przeżywania opisanych perypetii młodych przyjaciół z malutkiej wioski.


2. Przygody Kubusia Puchatka- Kubuś to ulubieniec młodszej Barbarki. Ponieważ język powieści nie jest zbyt łatwy, czytam głównie ja, a Basia czyta kwestie „Kubusia”, ale obie naprawdę mamy dużo radości z przygód Kubusia, głupiutkiego misia. Na pewno pamiętacie historię z balonikiem, który miał mu pomóc ukraść pszczołom miodek, Kubusia i Puchatka szukających po swoich śladach w śniegu tajemniczego nieznajomego, czy polujących na słonia. Te historie, pomimo upływu czasu, dalej bawią i to nie tylko dzieci:)


3. Akademia Pana Kleksa- niesamowite przygody Adasia Niezgódki i całej Akademii zachwyciły dziewczynki, szczególnie starszą Hanię, a zwłaszcza szpak Mateusz i jego opowieść o zabiciu króla wilków i przemianie z księcia w szpaka dzięki czapce niewidce. Pamiętam, jak mnie ta scena wilczego pochodu z muzyką TSA w tle przestraszyła, jako dziecko, dziewczynki jednak oglądając wersję filmową, nie zwróciły na to większej uwagi. Jedno mnie tylko zastanawia z punktu widzenia czytającego rodzica, co to za piegi łykał Pan Kleks? Niby na porost brody… ale te jego wizje… i kim był naprawdę Golarz Filip dostarczający mu piegów… daje to do myślenia;) Dlatego polecam na czytanie nie tylko dzieciom: D


4. Mała księżniczka- chyba nieśmiertelna piękna historia bogatej dziewczynki, która z pozycji królowej zostaje strącona do pozycji służącej, nic nie znaczącego popychadła. Świat dość obcy dla naszych dzieci, a jednak pozwalający się im wiele nauczyć.


5. Muminki- każdy z nas pamięta chyba ta sympatyczną rodzinkę dziwnych stworków i ich przyjaciół. Owszem, są dość niezwykli, zarówno z wyglądu, jak i ze sposobu bycia, ale bajki powinny uczyć też tolerancyjności, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, więc może nie ma co oceniać, a pozwolić się nimi cieszyć dzieciom.


6. W osiemdziesiąt dni dookoła świata- no dobra, przyznaje to nie faworyt dziewczynek, ani nawet mój. Ale warto wspomnieć radość taty, jak „kupił” tą książkę dziewczynkom i czytał ją z zapałem na głos, nawet jak one dawno już spały:) taka męska książkowa kolejka: D

Oczywiście jest wiele książeczek współczesnych godnych polecenia do przeczytania, ale o tym innym razem:) A Wy, do czego najchętniej wracacie? Macie takie swoje książki?






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn