Przejdź do głównej zawartości

Nadzieja zawsze umiera ostatnia- piękna historia o przyjaźni i nadziei w powieści "Jeszcze nie dzisiaj" Sergiusza Sawina

 

            Właśnie przed chwilą skończyłam czytać „Jeszcze nie dzisiaj” Sergiusza Sawina. I chociaż z reguły nie siadam od razu do spisywania swoich wrażeń po lekturze książki, to w tym przypadku czułam, że muszę to zrobić na świeżo. Ciągle mam jeszcze policzki wilgotne od tak różnych emocji, które mi ta książka dostarczyła. Bo jest to naprawdę pięknie napisana historia, wywołująca wiele smutku, ale też dająca małą iskierkę nadziei na lepsze jutro. Ja sama nie umiem określić, czy te moje łzy to wynik smutku, czy właśnie raczej tej odrobiny wiary w lepszą przyszłość.

            Sherlock, wychowanek domu dziecka swoje dziecięce lata spędza głównie na onkologii. Nad wyraz inteligentny, wydaje się być pogodzony z śmiertelnym rakiem mózgu i stara się przyzwyczajać do myśli o śmierci. Pielęgniarki i lekarze go lubią, największym wsparciem jest jednak dla niego Ala, chorująca również na raka, dziewczynka pochodząca z dobrej i zamożnej rodziny. Jedną z niewielu rozrywek dla chłopaka w szpitalu jest wyglądanie przez okno. I pewnego razu w czasie tego wyglądania, dostrzega bezdomnego i rozpoczynają rozmowę. Obaj odkrywają, że łączy ich pasja- szachy. Od tej pory Jan- jak przedstawia się chłopakowi, stara się często przychodzić pod szpital, by spędzić z małym trochę czasu. Student medycyny Piotr, w czasie nauki w parku do egzaminu, wdaje się w dyskusje z bezdomnym człowiekiem na temat jednego zagadnienia. Potem opowiada o tym swojej siostrze- dziennikarce. Zaciekawiona, zaczyna śledztwo na temat bezdomnego zwanego Judymem, który ponoć leczy bezdomnych i ludzi z półświatka. Decyduje się nawet zagrać rolę bezdomnej i tym sposobem dociera do Dota. Człowiek ten faktycznie leczy bezdomnych, operuje nawet naprawdę ciężkie przypadki. Maja za wszelką cenę postanawia dowiedzieć się kim tak naprawdę jest ten człowiek. A poznając środowisko bezdomnych zdaje sobie sprawę, że nie zawsze taka droga jest ich wyborem życiowym, że czasami los zadecydował za tych ludzi i wylądowali na ulicy. Dziewczyna przez przypadek trafia na Sherlocka i ustala, że jego towarzysz od szachów- Jan- to jest właśnie Dot. Czy Maja odkryje kim naprawdę jest Dot? Czy grzebanie w przeszłości i dążenie do prawdy faktycznie jest zawsze właściwym rozwiązaniem? Jak wiele jesteś w stanie zrobić, żeby dany dzień nie był ostatnim? Jak potoczą się losy chorego Sherlocka i Ali?

            Poznacie odpowiedzi na te wszystkie pytania podążając wraz z autorem po korytarzach onkologii dziecięcej i ciemnych kanałach, brudnych noclegowniach i działkach, gdzie przebywają bezdomni. Niby są to dwa tak różne światy, a jakże do siebie zbliżone, naznaczone cierpieniem, smutkiem i walką o zachowanie godności. „Jeszcze nie dzisiaj” pokazuje, że pomimo tego całego bólu, czy cierpienia, zawsze trzeba mieć nadzieję. Jestem zachwycona tą napisaną z ogromną wrażliwością książką, która zwraca nam uwagę, jakie wartości powinny być dla nas najważniejsze w życiu: miłość, przyjaźń i poszanowanie ludzkiej godności, bez względu na status społeczny człowieka.


„Jeszcze nie dzisiaj”

Sergiusz Sawin

liczba stron: 395

@wydawnictwo Novae Res

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Aktoreczka" Barbary Wysoczańskiej

                 Są takie książki, które sprawiają, że trudno jest zebrać myśli. Zachwycające, wciągające i wywołujące cały szereg emocji, a nawet i łez wzruszenia. Takie historie tworzy Pani Barbara Wysoczańska, a każda jest książka to prawdziwa czytelnicza uczta, w której chce się nieprzerwanie brać udział. Jej najnowsza powieść „Aktoreczka” to po prostu potwierdzenie niesamowitego talentu autorki i tej wspaniałej umiejętności przenoszenia czytelnika w czasie. Macie ochotę na podróż w lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku? Okres rozkwitu kina i wschodzących gwiazd Hollywood? Gwarantuje Wam, że to będzie niezapomniana przygoda.                Konrad Rogowski, były żołnierz AK, próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Nowym Jorku. Cude m udało mu się uciec z Polski, w której ludzie walczący po stronie AK byli prześladowani i często skazywani na śmierć. Wraz z nim w Ameryce przebywa córka Emilia i szwagierka Anna. Konrad, który stracił ojca w Katyniu, pragnie upublicznić zrobione przez