Przejdź do głównej zawartości

Wyjątkowość Parafii Św. Patryka oczami wiernych

 

            To naprawdę cudowne, że w czasach, kiedy ludzie raczej odsuwają się od kościoła, z powodu różnych skandali, wywoływanych przez osoby, które powinny być przewodnikami religijnymi, pojawiają się takie książki, pokazujące, że kościół, religia są i mogą być podporą dla wiernych. Księża w końcu to tylko ludzie, nie powinniśmy patrzyć na Kościół przez pryzmat zachowania jednostek. Są więc prawdziwi kapłani z powołania, tworzący miejsca przyciągające wiernych.

            Taka właśnie jest warszawska parafia pod wezwaniem świętego Patryka. Małżeństwo Piotr i Agnieszka Goszczyccy przygotowali zbiór 20 wywiadów przeprowadzonych z księżmi i z wiernymi z okazji 30 lecia Parafii. Mamy więc 10 rozmów z kapłanami i 10 rozmów przeprowadzonych z wybranymi wiernymi. Dowiemy się z tych opowieści, co takiego jest wyjątkowego w Parafii, że przyciąga tylu wiernych. Poznamy sylwetki kapłanów, którzy swoją otwartą postawą na ludzi i ich potrzeby przyczynili się do rozwoju parafii i tego, że w tak trudnych czasach przyciąga ona ludzi do wspólnej modlitwy. Nawet pandemia nie spowodowała odwrócenia się ludzi od Kościoła, są oni stale obecni w Parafii. Te wywiady to też taki zbiór wspomnień, przewija się w nich ciągle postać nieżyjącego już księdza Wojciecha, którego dobre uczynki, chęć niesienia dobra, sprawiły, że ludzie ciągle chcą o nim mówić, cieszą się, że mogli go znać. Bo to on był „ motorem budowy duchowej i materialnej Parafii”, jak we wstępie wspomina go Ks. Proboszcz Marek Kruszewski.

„Rozmowy u św. Patryka” to 20 różnych spojrzeń na Parafię, których łączy jedno, wspólna modlitwa, dzięki której ta Parafia przyciąga do siebie coraz to nowych wiernych.

            Zachęcam Was do sięgnięcia po lekturę, w tak trudnym czasie dobrze uświadomić sobie, że wiara czyni jednak cuda.




Książka do kupienia bezpośrednio od Literacka- PKP Jazda 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Aktoreczka" Barbary Wysoczańskiej

                 Są takie książki, które sprawiają, że trudno jest zebrać myśli. Zachwycające, wciągające i wywołujące cały szereg emocji, a nawet i łez wzruszenia. Takie historie tworzy Pani Barbara Wysoczańska, a każda jest książka to prawdziwa czytelnicza uczta, w której chce się nieprzerwanie brać udział. Jej najnowsza powieść „Aktoreczka” to po prostu potwierdzenie niesamowitego talentu autorki i tej wspaniałej umiejętności przenoszenia czytelnika w czasie. Macie ochotę na podróż w lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku? Okres rozkwitu kina i wschodzących gwiazd Hollywood? Gwarantuje Wam, że to będzie niezapomniana przygoda.                Konrad Rogowski, były żołnierz AK, próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Nowym Jorku. Cude m udało mu się uciec z Polski, w której ludzie walczący po stronie AK byli prześladowani i często skazywani na śmierć. Wraz z nim w Ameryce przebywa córka Emilia i szwagierka Anna. Konrad, który stracił ojca w Katyniu, pragnie upublicznić zrobione przez