Przejdź do głównej zawartości

Rewelacyjna odskocznia- czas na romans historyczny- debiut Lenory Bell

 

            Prawie każda z nas potrzebuje pewnej odskoczni od codzienności i ucieczki w świat lekko wyimaginowanego romantyzmu. Nawet wielbicielki kryminałów, czy powieści sensacyjnych sięgają po książki z wątkami miłosnymi, bo ta potrzeba schronienia się w świecie lekko romantycznym jest mocno zakorzeniona w kobietach. Oczywiście nie generalizuje, dlatego moja propozycja może nie każdemu przypadnie do gustu, ale jeżeli lubicie romanse, a w szczególności romanse historyczne, to seria „Skandaliczni książęta” Lenory Bell będzie zdecydowanie dla Was. Do tej pory jeżeli chodzi o romans historyczny to moimi ulubienicami były Julia Quinn, Amanda Quick, Bertrice Small i Juliette Benzoni, ale po lekturze „Ja rozkochałam w sobie księcia” dołącza do nich Lenora Bell. Autorka pisze niesamowicie lekko, tworząc przy tym klimat pełen emocji, namiętności, który jest rewelacyjną odskocznią dla czytelnika.

            Akcja rozgrywa się w XIX-sto wiecznej Anglii. Charlene Beckett jest nieślubną córką hrabiego i kurtyzany. Ojciec wyrzekł się jej w zasadzie zaraz po jej poczęciu, dziewczynka dorastała więc z matką w prowadzonym przez nią domu rozkoszy. Już jako dziecko postanowiła jednak nie podzielić losu matki i jej marzeniem jest spłacenie długów rodzicielki i przeistoczenie domu uciech w pensjonat pomagający młodym, biednym dziewczętom na starcie życiowym. Charlene za wszelką cenę stara się też chronić swoją siostrę przez prawdą o miejscu, w którym żyją. Pewnego razu dziewczynę odwiedza Lady Desmond, żona jej ojca i proponuje niecodzienny układ. Charlene ma się udać do księcia James’a Harlanda i udawać Dorothee Desmond, swoją przyrodnią siostrę, która akurat wraca z Indii. Książę bowiem wybrał niecodzienny sposób na znalezienie żony. Zaprosił do siebie 4 kandydatki z matkami na trzy dni, w czasie których ma zdecydować, która zostanie jego żoną. Ponieważ pieniądze proponowane przez hrabinę są ogromne, Charlene przyjmuje jej propozycję i udaje się do posiadłości księcia.

James natomiast postanawia potraktować znalezienie żony i spłodzenie dziedzica jako obowiązek. Szuka więc cichej i uległej kobiety, mogącej się pochwalić świetnym pochodzeniem arystokratycznym. Jednakże pośród czterech wytypowanych przez siebie i zaproszonych kandydatek, jego uwagę najbardziej przykuwa Dorothea (Charlene). Dziewczyna jest krnąbrna, nie boi się wchodzić z nim w trudne dyskusje, no i rodzi się między obojgiem niesamowite napięcie erotyczne. Dodatkowo, dziewczyna akceptuje jego nieślubną ciemnoskórą córeczkę, co jest niedopuszczalne w londyńskim towarzystwie. Dzieci z nieprawego łoża według zasad socjety powinny być ukrywane, a ich posiadanie potępiane.

Jak potoczą się ich losy? Czy James odkryje maskaradę? Czy jednak padnie ofiarą podstępu hrabiny Desmond? A może zwycięży namiętność i miłość?

            Ten barwnie napisany romans naprawdę zaskakuje. Momentami jest zabawnie, czasami groźnie, emocje unoszące się między bohaterami są mocno odczuwalne. A do tego między wierszami autorka porusza naprawdę ważne tematy dziewiętnastowiecznej Anglii, takie jak niewolnictwo w koloniach, wyzyskiwanie kobiet i dzieci w fabrykach, zmuszanie kobiet do prostytucji i ogólny brak tolerancji panujący w tamtych czasach. Także naprawdę zachęcam do lektury!



"Jak rozkochałam w sobie księcia"

Lenora Bell

Romans historyczny

liczba stron: 352

Wydawnictwo Otwarte

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Aktoreczka" Barbary Wysoczańskiej

                 Są takie książki, które sprawiają, że trudno jest zebrać myśli. Zachwycające, wciągające i wywołujące cały szereg emocji, a nawet i łez wzruszenia. Takie historie tworzy Pani Barbara Wysoczańska, a każda jest książka to prawdziwa czytelnicza uczta, w której chce się nieprzerwanie brać udział. Jej najnowsza powieść „Aktoreczka” to po prostu potwierdzenie niesamowitego talentu autorki i tej wspaniałej umiejętności przenoszenia czytelnika w czasie. Macie ochotę na podróż w lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku? Okres rozkwitu kina i wschodzących gwiazd Hollywood? Gwarantuje Wam, że to będzie niezapomniana przygoda.                Konrad Rogowski, były żołnierz AK, próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Nowym Jorku. Cude m udało mu się uciec z Polski, w której ludzie walczący po stronie AK byli prześladowani i często skazywani na śmierć. Wraz z nim w Ameryce przebywa córka Emilia i szwagierka Anna. Konrad, który stracił ojca w Katyniu, pragnie upublicznić zrobione przez