Książki wymykające się standardowym schematom, bez wartkiej akcji, romantycznych uniesień, czy dynamicznej fabuły, nie są chętnie wybierane przez czytelników. Bo wymagają od nas pewnego skupienia, przeanalizowania tego, co czytamy, może wyciągnięcia jakiś wniosków, a czasami są po prostu filozoficzną opowieścią serwowaną nam przez autora. I do takich właśnie filozoficznych przypowiastek należy zaliczyć „Wenus na wygnaniu” Piotra Palucha.
Joanna, zwana Jo, wyrusza w podróż z tajemniczym Panem ID. To nie jest jednak zwykła wycieczka, której celem jest poznanie nowych miejsc, czy podziwianie pięknych krajobrazów. To jest wyprawa w głąb siebie, próba zrozumienia swojego życia, znalezienia swojego miejsca na ziemi. Jo jest zagubiona. Spotkanie z Panem ID pozwala jej na opowiedzenie o swoim życiu. Jej trudne, momentami bardzo skomplikowane relacje z rodzicami sprawiają, że ma problemy w nawiązywaniu kontaktów. Jest pełna negatywnych emocji wobec matki i ojca, zdaje sobie sprawę, że to oni ukształtowali w niej te narastające negatywne uczucia wobec siebie samej, jak do otoczenia. Z powodu złych doświadczeń w dzieciństwie Jo ma potrzebę „odpokutowania”, dlatego wybiera na męża człowieka z problemami, walczącego również z traumami po trudnym dzieciństwie. Staje się ona jego opiekunką, a nie partnerką, nie ma w tej relacji namiętności, czy nawet bliskości. Podróż po tajemniczej wyspie jest więc pewną ucieczką od kolejnej toksycznej relacji. Pan ID jest głównie słuchającym w tym duecie. Nie ocenia, nie komentuje, nie próbuje pouczać, momentami sprawia wrażenie wręcz obojętnego, jakby był totalnie przypadkowym towarzyszem, zmuszonym do wysłuchiwania opowieści kobiety „z problemami”. Dla Jo ta wspólna podróż to szansa na odkrycie samej siebie, odnalezienie swojego miejsca na ziemi, zrozumienie swoich uczuć i emocji i rozliczenie się z przeszłością, demonami dzieciństwa. Czy jej się to faktycznie uda? Czy naprawi swoje relacje z rodzicami, z mężem? Jak potoczy się znajomość Jo I Pana ID? I czy Jo dojrzeje dzięki tej podróży? Wyciągnie wnioski ze swoich przemyśleń? I Czy doświadczenia nabyte w czasie tej wspólnej wyprawy pomogą Jo uporać się z jej problemami? I je Zrozumieć?
Piotr Paluch stworzył książkę, którą każdy z nas odbierze pewnie inaczej. Bo każdy z nas ma inne doświadczenia wyniesione z dzieciństwa, czy z naszego dorosłego życia.” Wenus na wygnaniu” to historia sprawiająca, że zaczniemy nie tylko analizować życie i wybory Jo, ale też skupimy się na sobie, na naszej codzienności i naszej chęci bycia szczęśliwym i spełnionym. Bo każdy z nas dąży do znalezienia takiego Pana ID, który nas wysłucha bez oceniania, ale który pomoże uporać się z naszymi emocjami, czy problemami. Jeżeli lubicie takie filozoficzne rozważania, mające w sobie akcent terapeutyczny, to „Wenus na wygnaniu” jest zdecydowanie dla Was.
Wenus na wygnaniu
Piotr Paluch
Powieść obyczajowa
liczba stron: 456
Wydawnictwo Novae Res
Komentarze
Prześlij komentarz