Wśród autorów, których propozycje książkowe pojawiają się na naszym rynku, mamy wielu debiutantów, ale też znani i lubiani autorzy dzielą się z nami kolejnymi swoimi nowościami. I Ci nasi „znani i lubiani”, to taki pewnik, wiemy, czego się po ich książkach spodziewać, szukamy wręcz w nich charakterystycznych cech dla danego pisarza. Jedną z moich ulubionych autorek jest niewątpliwie Danielle Steel. Czytam ją od lat i nieustannie tak samo mnie wzrusza i zachwyca. Jej najnowsza propozycja „Latające anioły” to kolejna pięknie opowiedziana historia o kobietach i ich drodze do szczęścia i miłości, osadzona w trudnych czasach drugiej wojny światowej.
Audrej, wywodząca się z rodziny, w której mężczyźni służą od pokoleń w marynarce wojennej, opiekuje się swoją ciężko chorą matką. Kierowana chęcią lepszego opiekowania się matką, zaczyna szkołę pielęgniarską. Jej brat, Will, idzie ślady ojca i dziadka i wstępuje do marynarki, zostaje w niej jednak pilotem. Lizzie pragnie zostać lekarzem, jak jej ojciec, niestety jej rodzice uważają, że nie jest to odpowiedni zawód dla młodej damy i dziewczyna rozpoczyna studia pielęgniarskie. W ich trakcie poznaje Audrej i stają się najlepszymi przyjaciółkami, a Will obiektem jej westchnień. Alex, pochodząca z bogatej nowojorskiej elity, ma dość swojej snobistycznej rodziny i pragnie nieść pomoc innym, decyduje się na zostanie pielęgniarką. Louise, dorastająca na południu kraju, jako czarnoskóra kobieta, nie chce się pogodzić z panującą segregacją rasową. Dlatego poprzez niesienie pomocy rannym, pragnie zawalczyć z nietolerancją. Życie tych czterech amerykańskich dziewcząt zmienia się w dniu zaatakowania USA przez Japonię. Niestety, w Pearl Harbor przebywa brat Audrey, a ukochany Lizzie i nie udaje mu się przeżyć ataku na bazę wojskową. Lizzie postanawia pod wpływem jego śmierci wstąpić do wojska i służyć, jako pielęgniarka. Wkrótce dołączają do niej Audrej, Alex i Louise. Nie zważając na swoje pochodzenie, czy kolor skóry, cała czwórka staje się nierozłączna i bez wahania decyduje się na wspólny wyjazd do ogarniętej wojną Europy. W Anglii trafiają do jednostki ratowniczej, której sanitariusze ratują rannych i samolotami zawożą do szpitali. Wśród dowódców takiej latającej karetki jest Pru, wywodząca się z angielskiej arystokracji i Emma, córka prostytutki, pochodząca z londyńskiej biedoty. Wszystkie kobiety z oddaniem i ogromną odwagą odbywają codziennie loty, w czasie których ich zadaniem jest nie tylko udzielenie pierwszej pomocy, ale nie raz po prostu towarzyszenie rannym żołnierzom w ich ostatnich chwilach. Ze względu na ich dobroć, ogromną odwagę i poświęcenie zostają nazwane „latającymi aniołami”. Jak potoczą się losy przyjaciółek? Czy uda im się przeżyć wojnę? Czy w takich ciężkich czasach jest miejsce na miłość i na szczęście?
Autorka udowadnia, że zjednoczenie się ku wspólnemu celowi nie tylko pokonuje wszelkie uprzedzenia, ale może być też podwalinami naprawdę pięknych relacji. Ja jestem zachwycona tym, jak umiejętnie wywołuje ona szereg różnych uczyć u czytelnika. U mnie była to paleta różnych emocji, od płaczu, smutku, poprzez radość i taką nadzieję na lepsze jutro. Tego oczekiwałam po Pani Steel i nie zawiodła mnie absolutnie. Dodatkowo bardzo podobało mi się poruszenie niesamowicie ważnych kwestii związanych z podziałem klasowym, segregacją rasową, czy nierównością płci i pokazanie walki kobiet, nie tylko z okupantem niemieckim, ale właśnie z nietolerancyjnym i podzielonym uprzedzeniami społeczeństwem. „Latające anioły” to piękna i wzruszająca książka, udawadniająca jest wielka potrafi być siła i odwaga kobiet. Dlatego koniecznie trzeba ją przeczytać.
"Latające anioły"
Danielle Steel
powieść obyczajowo- historyczna
liczna stron: 312
wydawnictwo Luna
Komentarze
Prześlij komentarz