Przejdź do głównej zawartości

Bo nigdy nie jest za późno na bycie szczęśliwym- "Marzenia spełniają się jesienią" Marty Nowik

 


             W tej ciągłej pogoni dnia codziennego, książka jest dla mnie prawdziwym relaksem i odpoczynkiem. Czasami potrzebuję wyciszenia, czasami różnorakich emocji, czy wysilenia umysłowego. Wiem wtedy z reguły jaki rodzaj książki wziąć do ręki, żeby zaspokoić potrzebę na dany moment. Są jednak takie książki, które muszą mieć w sobie dawkę magiczną, bo po prostu mnie zaczarowują, dając wyciszenie, spokój, wyciskają łzy poprzez paletę różnych emocji pojawiających się w czasie lektury i sprawiają, że po prostu się uśmiecham po ich odłożeniu. I do takich magicznych książek należą bez wątpienia „Marzenia spełniają się jesienią” Pani Marty Nowik.

            Historia, wydawałaby się być banalna, ot opowieść o dwójce ludzi po przejściach, którzy spotykają się, zakochują się w sobie i żyją długo i szczęśliwie po paru perypetiach losowych. Nic bardziej mylnego. Joanna ciągle nie umie poradzić sobie z emocjami po tragicznej śmierci narzeczonego. Hubert zginął ratując jej życie, więc jeszcze trudniej jest jej pogodzić się z jego odejściem i zacząć normalnie funkcjonować, jak radzą jej bliscy. Kamil natomiast szuka miejsca na schronienie się po nieudanym związku, który kosztował go nie tylko złamane serce, ale także oszczędności. Trafia do Białegostoku przez przypadek i postanawia już tutaj zostać. Poznaje Joannę i jest bardzo zaciekawiony nową sąsiadką, zaprasza ją więc na kawę i ciastko i od tego momentu wpadają na siebie od czasu do czasu, coraz częściej szukając swojego towarzystwa. Żadne z nich nie myśli o głębszej relacji. Najlepsza przyjaciółka Joanny, Sandra, postanawia zaprosić Kamila na przyjęcie organizowane z okazji urodzin Joanny. I dzień jej trzydziestych urodzin staje się dniem przełomowym nie tylko dla głównej bohaterki, ale również dla całego otoczenia. Jaką prawdę odkryje przez przypadek Joanna o swoim zmarłym narzeczonym? Czy jej najlepsza przyjaciółka faktycznie zasługuje na to miano? Czy uda się Joannie naprawić relacje z matką? I czy Kamil zawalczy o Joannę, kiedy odkryje co do niej czuje? Kim tak naprawdę jest Stefan, dawny przyjaciel matki Joanny?

        „Marzenia spełniają się jesienią” to wielowątkowa opowieść o problemach, które mogą spotkać każdego z nas, ale też historia o ludziach, którzy stawiają czoła przeciwnościom losu i nie boją się zawalczyć o swoje szczęście. Autorka porusza wiele poważnych tematów dręczących nasze społeczeństwo. Pokazuje jak trudno w dzisiejszych czasach znaleźć prawdziwe uczucie. Liczą się pieniądze, kariera, łatwe i szybkie jednorazowe relacje, ludzie nie umieją być rodzicami, nie potrafią wziąć na siebie pewnych odpowiedzialności. Jedni dopasowują się do tego schematu, inni pozornie też, ale płacą za to wysoką cenę, np. różnymi chorobami, jak cierpiąca na bulimię Sandra. „Marzenia spełniają się jesienią” pokazują też jak wiele rodzajów toksycznych relacji jest wokół nas, nie tylko tych pomiędzy kobietą, a mężczyzną, ale też pomiędzy rodzicami i dziećmi, czy pomiędzy przyjaciółmi. Na szczęście jako ludzie zawsze mamy prawo wyboru i możemy zmienić obraną wcześniej drogę, by móc być szczęśliwym. I takie przesłanie odczytałam w losach bohaterów przedstawionych przez autorkę. . Bo nigdy nie jest za późno na zboczenie ze złej drogi, by pójść drogą szczęścia. I chyba ten morał płynący z kart książki sprawił, że poczułam taki magiczny spokój i odprężenie. Dlatego bardzo serdecznie Wam książkę polecam i mam nadzieję, że to dopiero początek naszych czytelniczych spotkań z Panią Martą.


"Marzenia spełniają się jesienią"

Marta Nowik

Powieść obyczajowa

Liczba stron: 306

Wydawnictwo Novae Res



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn