Przejdź do głównej zawartości

Chyłka w wersji romantycznej?- "Skazanie", kolejna część bestselerowej serii!

 


             Nie wiem jak jest z Wami, ale dla mnie czytanie każdej kolejnej części z Chyłką i Oryńskim w rolach głównych, uzależnia coraz bardziej. I po odłożeniu jednej książki, czekam z utęsknieniem, jak jakiś narkoman książkowy, na kolejną dawkę ich przygód, czy perypetii. Po „Egzekucji” postanowiłam sobie jednak zrobić dłuższą przerwę, sprawdzając, ile tygodni jest w stanie przeleżeć najnowsza część u mnie na półce. Taki mały teścik to był dla uzależnionego :D „Skazanie” poleżakowało troszkę, ale nie wytrzymałam tyle ile planowałam i musiałam przyjąć kolejną porcję. I kurczę, muszę przyznać, że za każdym razem odlot jest niesamowity przy tej lekturze. I przestałam się już zastanawiać, jak to robi Remigiusz Mróz, to po prostu jego ogromny pisarski talent. Udowadnia to każdą swoją książką.

            Joanna i Kordian przygotowują się do ślubu, a właściwie to Kordian próbuje ustalić, jak powinien wyglądać ten ważny dzień w ich życiu. Joanna ze swoim sarkastycznym podejściem ciągle bojkotuje jego pomysły, czy propozycje. Ale kto już ją zna, to wie, że cieszy się z planowanej uroczystości, tak samo, jak jest zadowolona z odzyskania praw do wykonywania zawodu. Czeka jedynie na jakąś głośną sprawę, dzięki której będzie mogła wrócić do grona najlepszych prawników i zostać imiennym wspólnikiem, o czym od zawsze marzy.

Zgłasza się do niej dawna znajoma jej rodziny- Pola Byszkiewicz. Jej córka Julia zostaje znaleziona martwa. Policja kwalifikuje jednak to wydarzenie, jako samobójstwo, w co matka absolutnie nie wierzy. Prosi więc Chyłkę o wystąpienie w roli oskarżyciela. Wskazuje takżę potencjalnego sprawcę. Początkowo Joanna absolutnie nie chce się zgodzić na taką funkcję, ale przekonuje ją zdjęcie z miejsca przestępstwa. Młoda kobieta ma wytatuowaną mandalę, taką samą, jaką Piotr Langer kazał wytatuować Oryńskiemu. Dodatkowo, dowiaduje się, że to jej dawny znajomy, Szczerbiński, potwierdził samobójstwo dziewczyny. Wyczuwając, kto może być odpowiedzialny za śmierć dziewczyny, od razu decyduje się przyjąć to zlecenie, nawet wbrew woli Kordiana. Ponieważ jednak chłopak zawsze podąża za ukochaną, zaczynają się oboje przygotowywać do procesu.

Jak zawsze, będą musieli pokonać wiele przeszkód, żeby odkryć prawdę. Sprawę komplikują też zawirowania rodzinne u Joanny, nie dość, że ślub zbliża się wielkimi krokami, to po latach wraca do kraju jej matka Zuzanna, która usilnie próbuje nawiązać jakąkolwiek relację z córką. A Joanna nie należy do osób, które zapominają i wybaczają…

            Muszę przyznać, że dla mnie „Skazanie” to zdecydowanie najlepsza część. Chyłka i Oryński to genialnie stworzony duet, który uzupełnia się zawodowo i prywatnie, co wiemy już od samego początku ich znajomości. Jednak ta najnowsza książka nie jest tylko zabawna, błyskotliwa, pełna świetnej muzyki i rewelacyjnego sarkazmu, zrozumiałego tylko dla obojga zakochanych, do czego jesteśmy już przyzwyczajeni. To jest także historia najbardziej emocjonalna ze wszystkich. I chociaż Joanna czy Kordian o miłości za dużo mówić nie lubią, a autor też raczej jest powściągliwy, jeżeli chodzi o pokazywanie swojej romantycznej natury w powieściach, podobnie jak jego bohaterowie, to jednak udało mu się stworzyć książkę o charakterze romantycznym. Oczywiście jest w niej dynamiczna akcja, świetny pomysł na fabułę, znane i jakże lubiane przez nas postacie, napięcie, nie tylko to wynikające z piętrzących się przeszkód przy rozwikłaniu zagadki, ale to erotyczne pomiędzy naszą dwójką prawników. Dodatkowo jednak mamy sporą dawkę emocjonalną związaną z planowaną uroczystością pomiędzy młodymi jak i pomiędzy matką, a córką, które próbują na nowo nawiązać dawno zerwane więzi. I chyba po raz pierwszy płakałam nie tylko ze śmiechu przy genialnych dialogach dwójki naszych prawników, ale też pojawiały się i łzy wzruszenia. Co tutaj więcej pisać, Mróz po raz kolejny pokazał, ze zasługuje na miano najlepszego pisarza w naszym kraju, jego talent jednak powinien poznać cały świat i za to trzymam mocno kciuki. Naprawdę głębokie chapeau bas i do kolejnego razu, bo liczę, że ciąg dalszy nastąpi: D






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn