Nigdy nie byłam wielbicielką literatury typowo erotycznej, książek z motywem hate- love, itp. Unikam tego typu książek, ale lubię zabawne powieści z odrobiną pikanterii, takie, w których erotyzm jest uzasadnionym uzupełnieniem całej historii, dodaje jej smaku, wzbogaca, sprawia, że czytelnik nawet się momentami rumieni. Jednak fabuła nie jest na nim oparta. Dlatego tak bardzo spodobała mi się najnowsza książka Anny Szczypczyńskiej „Dziewczyna mojego męża”.
Lucyna i Tomasz rozstają się po dwudziestu latach małżeństwa. I chociaż układają sobie na nowo życie, mają nowych parterów, to ciągle są formalnie małżeństwem, ponieważ boją się przyznać swojej córce jedynaczce, że się rozstali. Lucyna przeżywa falę namiętnych uniesień w ramionach przystojnego trenera personalnego Jakuba. Dzięki tej relacji łatwiej jej się pracuje. Zajmuje się bowiem tłumaczeniem książek erotycznych. Wkłada więc w przekład niesamowicie dużo serca, bo wreszcie po tylu latach stagnacji odnalazła na nowo namiętność u boku mężczyzny. Tomasz zaś spotyka się z młodą makijażystką Jaśminą. Przy niej czuje się spełniony, związek jest dla niego na tyle poważny, że rozważa wspólne mieszkanie. Pewnego razu oboje dostają zaproszenie na wesele znajomego Włocha Lorenza i konieczność przebywania z nową dziewczyną Tomasza staje się nagle dla Lucyny nie do zniesienia. Zaczyna sobie przypominać początki ich znajomości i nie podoba jej się młodsza od niej Jaśmina. Ale oczywiście chętnie zgadza się na wyjazd w czwórkę. Wśród malowniczych włoskich krajobrazów będą się jednak musieli zmierzyć z wieloma problemami, między innymi z tym, jak przekazać córce wiadomość o swoim rozstaniu, ale też zastanowić się, czy faktycznie powinni byli się rozstać.
Ta niesamowicie lekka, ale przemycająca między wierszami pewne trudniejsze tematy książka, to coś, co powinno spodobać się każdej kobiecie. Oprócz zabawnych historyjek, wywołujących nieraz moje rozbawienie, autorka serwuje nam miłosną komedię podszytą erotyzmem. I naprawdę pokazuje go ze smakiem i wyczuciem, bez wywoływania zażenowania, czy zniesmaczenia w czasie lektury. Porusza też trudniejsze tematy, te dotyczące dojrzewania do zmian i pogodzenia się z nimi, czy też poszukiwanie samego siebie, akceptowanie swojej osoby, jak i również tolerancji, czy umiejętności przebaczania. Dlatego jeżeli macie wolny wieczór, czy popołudnie, to zachęcam do lektury:)
Dziewczyna dla mojego męża
Anna Szczypczyńska
Romans
liczba stron: 288
Wydawnictwo Luna
Komentarze
Prześlij komentarz