Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić książką, która odbiega trochę od moich codziennych zainteresować czytelniczych. Lubię jednak od czasu do czasu wyjść ze swojej strefy komfortu i poczytać książkę nagradzaną nagrodami literackimi. „Oskarżony” Karine Tuil to nie tylko zdobywca prestiżowych nagród francuskich, takich jak Interallie i Goncourt des lyceens, ale to także książka zekranizowana, z udziałem Charlotte Gainsbourg. Musiałam więc zrozumieć jej fenomen. I dawno nie czytałam tak mocnej, a przy tym tak trudnej tematycznie książki.
Jean i Claire Farel to na pozór typowe francuskie małżeństwo, któremu udało się osiągnąć życiowy sukces. On to znany prezenter telewizyjny, znacznie starszy od swojej żony, ona natomiast to eseistka, feministka, była stażysta Białego Domu za czasów Billa Clintona i Moniki Lewinsky. Wychowują razem syna Alexandre, który ma studiować w Stanford, na jednej z najlepszych uczelni w Stanach. Jean jednak od lat prowadzi podwójne życie, mając romans z kobietą zbliżoną sobie wiekiem, dziennikarką Francoise. Obsesyjnie jednak próbuje walczyć z upływającym czasem, katując się dietami, ćwiczeniami i operacjami plastycznymi. Popularność jest dla niego najważniejsza. Claire Farel, zaniedbywana przez męża, nawiązuje romans z żydowskim nauczycielem Adamem i dla niego decyduje się rzucić ustabilizowane życie rodzinne, po paru miesiącach ukrywania się. Syn wydaje się być pogodzony z taką sytuacją, oddając się „studenckim przyjemnością”. Przygodny seks, filmy pornograficzne i szczeniackie wyzwania, to jego główne rozrywki. Nagłe oskarżenie o gwałt stawia na nogi całą rodzinę Farelów.
Autorka całą powieść zbudowała wokół seksu, który przybiera różne oblicza. Jest kuszący, dziki, namiętny, ale może też być niszczący i destrukcyjny. Granica między ochotą, a przymusem bywa czasami naprawdę mało widoczna, a alkohol, czy używki, jeszcze bardziej tą granicę zamazują. Karine Tuil nie skupia się na tym, czy oskarżony faktycznie jest winny, autorka pokazuje nam po prostu jak zakłamany jest współczesny świat i jak łatwo można wszystko podważyć, czy zakwestionować. Odsłania przed nami bezlitosną machinę prawną, której rolą nie jest ochrona ofiary i poznanie prawdy, ale rozłożenie na czynniki pierwsze zbrodni, nie licząc się z tym, co tak naprawdę przeżywają ofiary i ich bliscy. „Oskarżony” to genialna pozycja i nie sposób przejść obok jej obojętnie, dlatego naprawę gorącą polecam ją każdemu.
Komentarze
Prześlij komentarz