Za mną trzeci już tom serii „Kochankowie burzy” autorstwa nieżyjącej już niestety Elżbiety Gizeli Erban. „Sekrety różanego ogrodu” to powieść tak samo wciągająca, jak poprzednie części. Każdą książkę z tego cyklu czyta się lekko i przyjemnie i zdecydowanie pomagają one oderwać się od szarej rzeczywistości.
Nina coraz gorzej czuje się w rodzinnym majątku swojego wuja- hrabiego Klonowieckiego, a to przez jego małżonkę Paulę. Ta kobieta uzależniona od leków i zmieniająca kochanków jak rękawiczki nienawidzi podopiecznej swojego męża. Kiedy młoda dziewczyna dowiaduje się o romansie hrabiny z miejscowym wikarym, postanawia jednak nic nie mówić hrabiemu. Darzy go coraz większym uczuciem i nie chce sprawiać mu bólu. Przez przypadek staje się świadkiem schadzki Pauli i Wikarego, która kończy się tragicznie. Spanikowana Nina, chcąc chronić ukochanego przed podejrzeniami, niszczy wszystkie dokumenty pozostawione przez jego żonę, a mogące w jakikolwiek sposób obciążyć Aleksa. Sama też nie do końca wierzy w jego niewinność, co powoduje kłótnie między nimi. Decyduje się więc opuścić majątek hrabiego i zamieszkuje ze swoją Nianią w Warszawie. Zaczyna prowadzić barwne życie towarzyskie, które ma odciągnąć myśli od jej wielkiej miłości i wielkiego rozczarowania…Pomaga jednak kuzynowi w organizowaniu tajnych spotkań w jej mieszkaniu. Domyśla się, że nie są to zwykłe spotkania towarzyskie, zwłaszcza, że w Warszawie dochodzi do zamachu na carskiego brata- Konstantego. Nagle w Warszawie pojawia się niespodziewanie hrabia Klonowiecki, ale Nina trafia też przypadkiem na majora Wielenina, rosyjskiego oficera, który jest w niej bardzo zakochany. Nina twierdzi, że kocha Aleksa, jednak Wielenin wywołuje w niej dziwne i niepojące uczucia. Jak sobie poradzi z dwoma mężczyznami ta młoda dziewczyna? Czy wybierze miłość? I czy będzie ją umiała rozpoznać?
Autorka stworzyła wciągającą opowieść, rozgrywającą się w przededniu wybuchu powstania styczniowego. Rok 1862 to był okres niesamowicie ciekawy w historii Polski. Z jednej strony żałoba narodowa i tworzące się organizacje konspirujące przeciwko carowi, a z drugiej strony bawiąca się stolica, bale, rausze, przedstawienia w operze i bogate kobiecie stroje, pomimo obowiązującej czerni. Uważny czytelnik dostrzeże więc sporo nazwisk znanych z kart historii, cykl „Kochankowie burzy” to solidna kopalnia wiedzy na temat epoki i panujących w niej obyczajów. Jest to jednak przede wszystkim romans, opowieść o uczuciu młodziutkiej i naiwnej dziewczyny, do starszego i znającego życie mężczyzny. Ja nie wierzę w prawdziwość takich relacji, dlatego też czekam na kolejne części, licząc na to, że Nina dopuści do głosu ukrytą w sobie prawdziwą kobietę i dojrzeje;)
Komentarze
Prześlij komentarz