Przejdź do głównej zawartości

Trudna powojenna historia Polski- "Wiktor i Hanka"

 



            Właśnie zakończyłam czytać jedną z najlepszych serii historycznych, jaką miałam okazję poznać. Jestem zachwycona talentem Pani Jolanty Marii Kalety i z całego serca każdemu będę polecać jej twórczość. „Wiktor i Hanka” to trzecia część cyklu „Wojna i miłość”, fenomenalnego dzieła opowiadającego dramatyczne dzieje rodzin Jax- Roweckich i Kaledinów, rozgrywające się w scenerii niezwykle trudnej historii naszego kraju.

        Umiera seniorka rodu Kaledinów- Katarzyna. Jej pogrzeb jest okazją do spotkania całej rodziny i do bolesnych momentami wspomnień, które dotknęły jej syna Andrzeja, jego żonę Halinę i ich dzieci. Andrzej po wyjściu z więzienia dostaje pracę w szpitalu i wraz ze swoją rodziną zamieszkują we Wrocławiu. Starszy Wiktor rozpoczyna studia na politechnice i rodzice niezmiernie się cieszą, że ma szanse osiągnąć coś w życiu. Pewnego dnia poznaje on studentkę historii sztuki Hankę i stają się oboje nierozłączni. Sytuacja w kraju coraz bardziej się zaostrza, młodzi ludzie włączają się w walkę o wolność i demokratyczne prawa i wychodzą w 1968 roku na ulice. Niestety szybko przekonują się, jak bardzo się mylili, licząc, że mogą zwyciężyć komunistyczny reżim. Oboje zostają wyrzuceni ze studiów, a Wiktor, wcielony do wojska, musi opuścić Wrocław z dnia na dzień i wyjechać do Dziwnowa. Hanka zaś i jej rodzina stają się ofiarami żydowskiej nagonki i zostają zmuszeni do opuszczenia kraju. Ich miłość zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy uda im się naprawić błędy przeszłości i miłość zwycięży? Czy będą w stanie pokonać przeciwności losu i wygrają z bezlitosnym komunistycznym reżimem? Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za dążenie do wspólnego szczęścia?

            Historia Polski powojennej nie jest łatwa. Przez lata mierzyliśmy się z zakłamaniem i do tej pory wiele faktów jest dopiero odkrywanych. Pani Jolana przepięknie opisała walkę naszych dziadków, czy rodziców o wolność, sprawiedliwość i o prawdę. Wciągająca fabuła i wzruszająca historia miłosna sprawiają, że powieść czyta się jednym tchem. Bohaterowie są wyraziści, fascynujący, a ich historie tak emocjonujące i wzruszające, że nie da się czasami powstrzymać łez. Przywiązanie autorki do realnego przedstawienia faktów też zasługuje na prawdziwe uznanie, książka jest rewelacyjnym źródłem wiedzy na temat epoki powojennej i świadectwem walki z komunizmem, walki trudnej, nierównej, ale koniecznej. Trylogia „Wojna i miłość” to przepiękna opowieść o sile rodziny i o miłości, tej do drugiego człowieka, jak i tej do ojczyzny. Każdy powinien przeczytać tą cudowną serię, nie tylko po to, żeby pogłębić wiedzę na temat historii naszego kraju, ale żeby nacieszyć się prawdziwym talentem autorki do łączenia faktów z fikcją literacką. Pani Jolanta ma po prostu taki niesamowity dar, który sprawia, że przez książkę się po prostu płynie, nie mogąc się od niej oderwać.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn