Przejdź do głównej zawartości

Wędrówka po XVIII wiecznej Turyngii - "Wędrowna aptekarka Iny Lorentz

 



            Nie ma chyba nic trudniejszego niż napisanie książki w duecie. Taka wspólna praca wymaga bowiem niesamowitej więzi pomiędzy autorami, pewnej nici porozumienia i umiejętności znajdowania pisarskich kompromisów. I chociaż nie czytam za dużo książek stworzonych przed duety, to jest taki jeden, tak genialny, że każda książka wychodząca spod ich ręki jest po prostu fenomenalna. Wiecie już o kogo chodzi? Podpowiem, że piszą oni pod pseudonimem i sama dość długo myślałam, że chodzi o jedną osobę. Iny Lorentz to tak naprawdę niemieckie małżeństwo, prawdziwi pasjonaci historii, z niezwykłym talentem przelewania na papier opowieści o ludziach, którym przyszło się mierzyć z trudami minionych epok. Każda ich książka to niezwykle wciągająca, trzymająca w napięciu i wzruszająca opowieść i dlatego dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o ich nowej sadze pt. „Wędrowna aptekarka, opowiadającej o aptekarskiej rodzinie, mieszkającej w XVIII wiecznej Turyngii.

            Klara jest córką wędrownego aptekarza. Ten niezwykły zawód jest przywilejem, a prawo do jego wykonywania przechodzi z ojca na syna. Kiedy więc Martin nie wraca ze swojej aptekarskiej wędrówki, rodzina postanawia, że jego obowiązki przejmie najstarszy syn Gerold. Jednak rok po zniknięciu ojca Martina, ten sam los spotyka Gerolda. Jedynie stryj Alois, również pracujący jako wędrowny aptekarz, jest zadowolony z takiego obrotu sytuacji. Marzy mu się przejęcie tajemniczego skarbu, który kiedyś znaleźli wspólnie z bratem. Klara nie chce słyszeć o oddaniu skarbu w ręce wuja i postanawia wyruszyć do stolicy księstwa, żeby poprosić władcę o pomoc i możliwość zachowania zawodu aptekarza w ich rodzinie do czasu, aż młodszy brat podrośnie na tyle, by móc objąć stanowisko. Matka i stryj są przeciwni jej decyzji, ona jednak upiera wyruszyć się w wielomiesięczną drogę, by tak jak ojciec i brat,by handlować lekami po dworach i chłopskich zagrodach. Czeka ją jednak niezwykle trudna i niebezpieczna podróż do przebycia. Bo oprócz zbójów, wędrujących francuskich wojsk i opętanych szaleństwem polowania na czarownice mieszkańców, czyha na nią niebezpieczeństwo w postaci chytrego stryja. Czy dziewczynie uda się wyjść cało z tej wędrówki? Czy spotka na swojej drodze ludzi życzliwych, na których będzie mogła liczyć? I czy uda się jej znaleźć w czasie tej swojej wędrówki coś więcej niż zarobek?

            Uwielbiam takie książki. Przepięknie opisane księstwo Turyngii, malownicze, ale też miejscami surowe i niebezpieczne, a do tego tak ciekawa historia, że nie sposób się od niej oderwać. Klarę po drodze spotykają liczne przygody, niektóre nieprawdopodobne wręcz, przez co książka jest wciągająca i intrygująca. Całość pisana jest językiem dość specyficznym, stylizowanym i opowieść wymaga przeczytania parunastu stron, żeby ten język poczuć, ale potem już się śledzi losy Klary z zapartym tchem. Dzielna kobieta, wyłamująca się ze stereotypów panujących w XVIII wieku, tajemniczy, ale niekoniecznie dający szczęście skarb, rodząca się miłość pomiędzy ludźmi z rożnych warstw społecznych, czające się niebezpieczeństwo i te wszystkie smaczki historyczne w tle, to przepis na świetną książkę. Dlatego gorąco polecam „Wędrowną aptekarkę” i już nie mogę się doczekać jej dalszych losów.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn