Przejdź do głównej zawartości

Debiut Ewy Sobieniewskiej, który zachwyca od pierwszej strony- "Srebrne wrzeciono"

 



            Nie wiem od czego zacząć tak naprawdę, więc chyba będzie dość banalnie, jestem zachwycona! Jeżeli każdy debiut będzie tak fenomenalny, jak książka Pani Ewy Sobieniewskiej, to polski rynek czytelniczy zdominuje świat. „Srebrne wrzeciono” to dowód na to, że jeżeli ma się literaturę w sercu, to trzeba koniecznie dzielić się swoim talentem z czytelnikami. „Srebrne wrzeciono” ma dokładnie wszystko to, czego szukam w książce. Jest więc trudna historia Polski w tle, piękna i wzruszająca opowieść o miłości i o ciężkich życiowych wyborach i ponadczasowy morał, który jeszcze długo będzie rozbrzmiewał w Waszych umysłach po zamknięciu książki.

            Co może łączyć dwie kobiety rozdzielone dwustuletnim upływem czasu?

Litwinka Vaiva, sierota wychowująca się bez matki, żyjąca w cieniu skandalu, jest tak piękna, że budzi pożądanie wszystkich mężczyzn i zazdrość wszystkich kobiet. Kiedy odrzuca zaloty bogatego kowala, wydaje na siebie wyrok. Oskarżona o czary, uwięziona i okrutnie pobita, czeka już tylko na śmierć. A rok 1641 to okres polowań na czarownice, niewinne oskarżenie potrafi wydać kobietę w ręce kata. Kat jednak ma wobec dziewczyny pewne plany…

Dwieście lat później Wiktoria Słoczyńska prowadzi dostatnie życie w pięknym majątku w Królestwie Polskim. Łubinów jest jej całym światem, ale śmierć ojca sprawia, że przestaje czuć się w nim dobrze. Matka wkrótce wychodzi po raz drugi za mąż. I jej ojczym chce zmusić ją do ślubu z rosyjskim sprzymierzeńcem. Wiktoria wychowywana w patriotycznym duchu i córka powstańca listopadowego decyduje się uciec i całkiem przypadkowo trafia do majątku, wokół którego unosi się tajemnicza mgła. Miejscowi nazywają się mgłą Vaivy albo mgłą czarownicy...Wiktora, pracując jako służąca w Łempicach, poznaje powoli historię Vaivy, cały czas czuje, że jest ona powiązana z jej życiem. Dziewczyna poznaje też smak i gorycz pierwszej miłości. Tylko czy dziedzic majątku nie odrzuci prostej służącej? A może ta prawdziwa i właściwa miłość dopiero się pojawi? I czy Wiktoria odkryje historię o miejscowej wiedźmy? Kim ona była? Niebezpieczną czarownicą? Kochanką miejscowego magnata, czy skrzywdzoną dziewczyną, poszukującą w życiu po prostu miłości?

            Ta piękna książka wciągnie was bez reszty. Książkę czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. To przepiękna opowieść o kobietach, które postanowiły wziąć los w swoje ręce i zawalczyć o siebie i i o prawo do decydowania o sobie wbrew społeczeństwu i rodzinie. To także historia o miłości i jej różnych obliczach, o niszczącej sile pożądania, jak i o poszukiwaniu swojej drogi życiowej. Dla mnie jeszcze „Srebrne wrzeciono” to również przepiękne świadectwo polskiego patriotyzmu i heroicznej walki o wolność, okupionej czasami ogromnymi ofiarami. Autorka z niesłychaną gracją i prawdziwym talentem wciąga nas w swój świat, na poły nostalgiczny, na poły magiczny, po prostu kobiecy. Bo natura kobieca jest emocjonalna, przywiązana do rodziny, szukająca miłości, walcząca o swoich bliskich i o swoje przekonania, piękna, a jeżeli bywa skrzywdzona, to potrafi się podnieść i wić od nowa wrzeciono swojego losu. Debiut zachwycający, niesamowity, po prostu trzeba po tą książkę sięgnąć i pozwolić się porwać jej magii.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

Opowieść o miłości, mądrości i przeznaczeniu- "Królowa Saby"

                 Są takie historie, które zostają w czytelnikach na zawsze. Wracamy do nich swoimi myślami, często czytamy wielokrotnie taką pozycję, byleby tylko jeszcze raz móc zanurzyć się w cudownym świecie wykreowanym przez autora. Nie każdy autor posiada taką zdolność do zawładnięcia czytelnika swoją wyobraźnią, ja znam jednak kilku dysponujących tym niesamowitym darem. Pamiętam, że kiedy odkryłam twórczość Pani Ewy Kassala byłam oszołomiona jej ogromnym talentem i umiejętnością przenoszenia w dawne, często już zapomniane czasy. Z każdą jej książką mój zachwyt tylko się powiększa i jak tylko zaczęłam czytać „Królową Saby” to przepadłam w tym pięknym, na poły magicznym świecie legendarnej królowej, do którego zaprosiła swoich czytelników autorka.                Makeda, ukochana królewska córka, nie spodziewa się, że będzie musiała objąć tron Saby. Niestety jej dwaj starsi bracia zostają zamordowani, więc Makeda zostaje królową. Wspierana przez hemet Seszep, kapłankę- wojowniczkę