Przejdź do głównej zawartości

Genialny thriller autorstwa Izabeli Janiszewskiej- "Ludzie z mgły"

 



            Ach, jak ja uwielbiam historie, których czytanie wywołuje u mnie ciarki, a rzeczywistość miesza się z elementami na poły fantastycznymi, czy wręcz magicznymi. I do ostatniej strony czytelnik nie ma pojęcia, czy chodzi w nich o brutalną rzeczywistość, czy o działanie jakiś potężnych i złych magicznych mocy. Moimi mistrzami w takim gatunku thrillera grozy są Francuzi- Jean Christophe Grange, Maxime Chattam, czy Bernard Minnier, ale muszę śmiało przyznać, że nasz rynek polski też może się poszczycić talentem na miarę tej trójcy. Izabela Janiszewska w swojej najnowszej książce „Ludzie z mgły” udowadnia, że jest niesamowicie utalentowaną pisarką, mogącą śmiało mierzyć się ze światowymi sławami. Udało jej się stworzyć prawdziwe dzieło, od którego nie sposób się oderwać.

            Podlaskie Sinice to małe miasteczko, którego mieszkańcy opowiadają sobie legendy o tajemniczej mgle, która pojawia się nagle i jeżeli ktoś w nią wejdzie, to albo nie będzie umiał z niej wyjść, albo wróci, ale całkowicie odmieniony. Jakiś czas temu zaginęła nastoletnia Matylda, a zaraz po niej dwójka kolejnych nastolatków. A jeden z mieszkańców wyszedł niedawno z więzienia, w którym siedział za zabójstwo przyjaciela i upierał się, że zabił go w oparach mgły. Kiedy dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz znika w pewien mglisty poranek, mieszkańców ogarnia strach. Boją się, że mgła może przyciągnąć kolejne ofiary. Policja rozpoczyna śledztwo, przesłuchuje rodzinę zaginionej, jej bliskich, nie mogą jednak trafić na żaden ślad. Dziewczyna dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Po dwóch miesiącach od jej zaginięcia, w miasteczku pojawia się tajemniczy mężczyzna, który nie wie kim jest, twierdzi, że wyłonił się z mgły i w ręku trzyma łańcuszek należący do Alicji. Mieszkańcy zaczynają nazywać odnalezionego człowieka wcieleniem zła. Do miasteczka przyjeżdża dziennikarz, mający za sobą traumatyczne przeżycia i wierzący, że tajemniczy mężczyzna może pozwolić mu się uwolnić od przeszłości. Łączy on siły z lokalną policją i razem próbują znaleźć ślady tej tajemniczej układanki. Nie będzie im jednak łatwo przebić się przez gęstą mgłę, nie tylko tą pojawiającą się na miejscowych łąkach, ale również tą zalegającą w ludzkich duszy. Bo miejscowi mają całkiem sporo do ukrycia…

        Autorka wciąga nas w niesamowitą, na poły wydawałoby się fantastyczną zagadkę do rozwikłania. Rewelacyjnie dozuje napięcie, wywołując dreszcze i gmatwając historię tak, że trudno czytelnikowi nawet domyślić się jej rozwiązania. Umiejętnie tworzy ona atmosferę grozy, spotęgowaną przez nieustannie unoszącą się na kartach książki mgłę, tą prawdziwą, pojawiającą się na łąkach, jak i tą metaforyczną, która zdaje się zalegać w duszy prawie każdego mieszkańca. Jest mrocznie, groźnie, fabuła naszpikowana jest zagadkami i intrygami, a atmosfera zamkniętego małego społeczeństwa niesamowicie podkreśla ten duszny klimat. Pani Izabela serwuje nam prawdziwą czytelniczą ucztę, dla mnie to jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych, jakie ostatnio czytałam. Prawdziwe mistrzostwo pióra!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn