Okres przed wybuchem Powstania Styczniowego należy chyba do moich najbardziej ulubionych. Mało w której epoce panowały w Polsce tak skrajne nastroje. Polacy podzieleni byli na obozy. Jedni za wszelką cenę chcieli walczyć o niepodległy kraj, nie biorąc pod uwagę totalnego braku przygotowania do takowej walki, inni ciągle przeżywali klęskę powstania listopadowego, w którym stracili bliskie osoby i woleli nie wszczynać kolejnego powstania, a jeszcze inni, chociaż zdawali sobie sprawę z bezsensowności kolejnego zrywu narodowego, jednakże wychowani w patriotycznym duchu, wiedzieli, że będą musieli wziąć w nim udział. I te różnorakie nastroje przepięknie przedstawia Pani Elżbieta Gizela Erban w serii „Kochankowie burzy”.
„Martwa cisza” to już czwarta część tej cudownej serii i tak samo wciągająca, jak poprzednie. Nina zostaje żoną swojego ukochanego hrabiego Klonowieckiego i zamieszkują w uwielbianym przez nią Makowie. Jednakże duch jego zmarłej żony Pauli ciągle ją prześladuje. Dopiero nieplanowana i niechciana ciąża sprawiają, że jej uwaga skupia się na dziecku, na przyjście którego czuje się totalnie nieprzygotowana. Między małżonkami dochodzi też do wielu spięć, z powodu wybuchowego, a także bardzo dziecinnego charakteru siedemnastoletniej Niny. Ich relacji nie poprawia też fakt, że Aleks ma przed nią tajemnice. Nina podejrzewa, że należy do jakiegoś spisku, dochodzą do niej głosy o przygotowaniach do kolejnego powstania. A ponieważ straciła ojca w poprzednim, powstaniu, panicznie boi się, że kolejne odbierze jej męża. Czy młodzi małżonkowie dojdą do porozumienia? Czy jednak widmo nadciągającego powstania ich rozdzieli? I jak Nina poradzi sobie z wizją bycia matką?
Autorka jak zwykle niesamowicie malowniczo oddaje klimat epoki. Jej seria to źródło ogromnej wiedzy na temat zwyczajów, zabobonów, panujących nastrojów politycznych i sytuacji na polskich dworach, czy wsiach. Przenosi nas w świat balów, przyjęć, przepięknych kreacji, a także odkrywa przed nami społeczeństwo obleczone w liczne konwenanse, pełne obłudy, nietolerancyjne i zamknięte w swoim gronie. Wciągająca fabuła sprawia, że książkę się pochłania, bohaterowie są barwi, pełni patriotycznych ideałów i jedyne co mnie denerwuje to Nina, jej dziecinny, wybuchowy charakter nie pasuje do wyważonego, dojrzałego mężczyzny, jakim jest Aleks. No, ale może w kolejnych częściach Nina dojrzeje i dorośnie do roli żony i matki. Na co z ogromną niecierpliwością czekam.
Komentarze
Prześlij komentarz