Przejdź do głównej zawartości

Palais fatal i jego tajemnice- ""Ogród sekretów i zdrad" Agnieszki Krawczyk

 



            Zdecydowanie najbardziej uwielbiam książki z historią w tle. Niekoniecznie tą znaną nam z lekcji, również taką, o której się nie uczy w szkołach, a więc o codzienności naszych przodków. I znowu w moje ręce trafiła prawdziwa perełka z rewelacyjnie zarysowaną fabułą, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością. Nie znałam twórczości Pani Agnieszki Krawczyk, a po lekturze „Ogród sekretów i zdrad” mogę stwierdzić tylko jedno, genialna książka! I może to brzmi dość banalnie, ale czasem wyrażenie zachwytu bywa trudniejsze niż krytyka. A ja jestem oczarowana i po prostu brakuje mi słów.

            Róża, prowadząca galerię sztuki, żyje przygotowaniami do wielkiego jubileuszu w swojej rodzinie. Jej matka Dorota i babcia Gina obchodzą urodziny. Kobiety decydują się urządzić przyjęcie w Łabonarówce, w pałacu należącym kiedyś do Państwa Korsakowskich, rodziców Giny. Nowa właścicielka pałacu jest zafascynowana postacią Matyldy Korsakowsiej, prababci Róży i opowiada młodej kobiecie szczegóły z życia hrabianki, które nie były dziewczynie znane. Zaintrygowana historią swojej prababci próbuje się dowiedzieć czegoś więcej o przedwojennym życiu Matyldy. Ma jednak wrażenie, że zarówno matka, jak i babcia ukrywają przed nią prawdę. Co tak naprawdę wydarzyło się w pałacu nazywanym przez miejscowych „palais fatal”? Czy Róża, z pomocą Maksa Niezwińskiego, pasierba obecnej właścicielki, odkryje jego sekrety? Kim tak naprawdę była Matylda Korsakowska? Wspaniałą matką i żoną? A może zupełnie kimś innym? I co wspólnego z wielką artystką przedwojenną ma przyrodnia starsza siostra babci Giny? Jakie rodzinne sekrety skrywa znajdujący się w posiadłości ogród?

            „Ogród sekretów i zdrad” to wspaniała opowieść, która przenosi nas w przedwojenny artystyczny świat bohemy, pełen nietuzinkowych postaci, barwnych przyjęć, wystawnego życia, ale też świat pełen intryg, sekretów, kierowany rządzą pieniądza, władzy i namiętnościami. Pani Agnieszka bardzo umiejętnie przeplata teraźniejszość z przeszłością, przez to przez książkę się po prostu płynie, nie mogąc się od niej oderwać. Na ogromne uznanie zasługuje niesamowicie realne odtworzenie epoki dwudziestolecia wojennego. Mamy więc mezalianse popełniane dla zdobycia pieniędzy, ale i ostracyzm społeczny nimi spowodowany. Mamy przyjęcia urządzane dla artystów, czy znakomitych dygnitarzy, ale też jest pokazane ich drugie, zakazane, ale jakże fascynujące dno. Ogromnym atutem autorki jest też lekki, wciągający styl, miejscami ironiczny, a miejscami wzruszający. Jeżeli szukacie w powieści ciekawej historii, wciągającej fabuły i takiej aury tajemniczości, to „Ogród sekretów i zdrad” na pewno Wam się spodoba. Bo każdy z nas lubi zagłębiać się w tajemnicze ogrody, także gorąco zachęcam do lektury, a sama już z niecierpliwością czekam na kolejny tom:)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn