Ponoć najlepszym wyborem książkowym na panujące obecnie upały jest Mróz, no więc nie zastanawiając się długo, postanowiłam schłodzić się lekko najnowszą pozycją Pana Remigiusza. A że „Widmo Brockenu” było zapowiadane jako książka łącząca w sobie losy moich ulubionych bohaterów, to tym bardziej byłam ciekawa, jak wypadnie spotkanie Chyłki i Zordona wraz z Wiktorem, Dominiką i Osicą. No i muszę przyznać, że to prawdziwa bomba, wciąga od pierwszego zdania. I wywołuje tyle emocji, że nie raz się ma ochotę nią cisnąć w kąt, by jednak po zaczerpnięciu powietrza wrócić do lektury, bo ciekawość zwycięża.
Frost po ostatnich wydarzeniach prowadzi spokojne życie w Krakowie. Jego związek z prokurator Dominiką Wadryś- Hansen kwitnie, jej dzieci go uwielbiają, a Osica odwiedza co jakiś czas. Kiedy pewnego dnia zjawia się z prokuratorem z Nowego Targu, Wiktor jest zaskoczony. Pokazują mu zdjęcia dwóch zamordowanych w Tatrach starszych mężczyzn. Odciski pobrane z ich ciał sugerują, że dotykał ich Wiktor, zdjęcia z kamer pokazują, że był on również w Zakopanem. Ten jednak uparcie wypiera się, żeby był w górach, a Dominika daje mu alibi. Jest ono jednak niewystarczające i do obrony Wiktora zostają wezwani Chyłka i Zordon. Joanna wyczuwa, że Frost coś przed nimi ukrywa. Nie jest jednak w stanie uzyskać żadnych informacji od niego. W Zakopanem Joanna odrywa, że przy zwłokach zostały znalezione monety, jednak miejscowi policjanci zdecydowali się zataić tą informację. Czy ma to związek z przeszłością Podkarpacia, o której mieszkańcy chcieliby zapomnieć? I kto morduje? Bestia z Podhala, jak nazywano byłego męża Dominiki? Gjord siedzi w więzieniu, czyżby sterował kimś zza krat? A może to Piotr Langer próbuje ponownie namieszać w życiu Chyłki i Zordona? Cała piątka wyruszy w góry, by w odciętym od świata schronisku zmierzyć się ze złem. Czy Czy wyjdą cało z walki ze złem? A może widmo Brockenu to nie tylko legenda?
Autor po raz kolejny zafundował nam przysłowiową jazdę bez trzymanki. Niesamowita fabuła, wciągająca akcja i bohaterowie, którymi targają demony z przeszłości, nie pozwalające o sobie zapomnieć, sprawiają, że Widmo Brockenu pochłania i nie pozwala oderwać się od czytania. A genialne dialogi, zwłaszcza między Chyłką, a Osicą ubarwiają niesamowicie powieść. Spotkanie całej piątki w jednej książce jest jak starcie tytanów, tak emocjonujące i wybuchowe momentami. Ja się jednak trochę obraziłam na autora…. To co zafundował… tyle emocji…. Ale musicie się przekonać sami.
Ps. I Mróz na upały nie działa. Efektu schłodzenia nie zauważyłam, na pewno jednak wzrost ciśnienia i pewne wzburzenie emocjonalne, także raczej efekt pobudzenia gwarantowany:)
Komentarze
Prześlij komentarz