Jeżeli szukacie klimatycznych książek, to mam dla was prawdziwą gratkę. „Wiedźma” autorstwa Beatrce Salvioni to pozycja, która wprowadza nas w niepowtarzalny klimat małomiasteczkowych przedwojennych Włoch, który jednych zachwyca, innych zaś zniechęca, a momentami wręcz odpycha. Ja lubię takie książki, odrywają od rzeczywistości, przenoszą nas w inne czasy i pokazują, jak trudno czasami jest być kobietą, niezależnie od epoki.
Dwunastoletnia Francesca to dziecko pochodzące z dobrze sytuowanej, mieszczańskiej rodziny. Bacznie obserwuje swoich rodziców, matkę skupioną na swoim wyglądzie i ojca, który za wszelką cenę próbuje uzyskać pozycję i status społeczny sprzed paru lat. Znudzona dziewczynka każdego dnia obserwuje swoją rówieśniczkę, która biega po miasteczku boso, bawi się z chłopakami, kradnie i którą miejscowi nazywają Wiedźmą. Temu dziecku miejscowa społeczność przypisuje śmierć braciszka i parę innych niezrozumiałych dla ludzi sytuacji. Dziewczynki nawiązują między sobą więź, która nie jest akceptowana przez otoczenie. Włochy zaś przechodzą falę zmian. Mussolini zdobywa coraz większe poparcie społeczeństwa, a ludzie ślepo podążają za jego doktryną. Czy w tak trudnych czasach jest miejsce na prawdziwą przyjaźń? Czy dziewczynki będą umiały odnaleźć się społeczeństwie? I czy będą w stanie stawić czoła społeczeństwu, w którym to mężczyzna ma jedyny i słuszny głos? I jaką los szykuje im niespodziankę?
Beatrice Salvioni maluje przed nami senny obraz społeczeństwa włoskiego, w którym z pozoru nic się właściwie nie dzieje. Jednakże za murami domów, czy na ulicach toczą się ludzkie dramaty. Brak tolerancji, odrzucenie społeczne, trudna sytuacja kobiet i sprowadzenie ich do roli drugorzędnej wobec mężczyzn, czy zabobony rządzące wśród małych lokalnych społeczności, to tylko niektóre problemy poruszane przez autorkę. Oczami dziecka pokazuje nam ona społeczeństwo okute w konwenanse i spowite aurą zacofania i wzajemnej nieufności. To nie jest książka, którą czyta się z przyjemnością, to jest pozycja, która daje nam do myślenia, otwiera oczy i zmusza do zastanowienia się. Nie da się przejść wobec „Wiedźmy” obojętnie. I dlatego gorąco polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz