Przejdź do głównej zawartości

"Tamta dziewczyna" Magdaleny Kołosowskiej

 


   

            Chciałabym Wam polecić pierwszą część naprawdę ciekawie zapowiadającej się serii, słyszeliście już coś o „Rodzinnych sekretach” Magdaleny Kołosowskiej? Jeżeli jeszcze nie, to gorąco polecam „Tamtą dziewczynę”, rozpoczynającą cykl  autorki. To było moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i jestem zachwycona.

            Wiktor ma w życiu wszystko. Jako jedynak bogatych rodziców mieszka w luksusowym apartamencie, zostaje wyznaczony do roli prezesa w rodzinnej firmie, a kobiety do niego lgną, jak pszczoły do miodu. Mężczyzna bawi się nimi, kiedy jednak spotyka Kasię, swoją miłość z czasów studenckich, zaczyna rozmyślać nad swoim życiem. Jego spokój burzy także ojciec, który decyduje się pomóc ich pracownicy w ponownym poszukiwaniu zaginionej przed siedemnastu laty Patrycji, córki kobiety. Patrycja, która chodziła do liceum z Wiktorem, zapadła się pod ziemię zaraz po osiemnastce chłopaka. Po kilku miesiącach znalazła się, ale przekazała policji, że nie chce mieć nic wspólnego z matką i swoimi rodzinnymi stronami.  Zrozpaczona matka próbuje jednak za pomocą prywatnego detektywa odkryć, co stało za tak okrutną decyzją Patrycji. Czy uda im się rozwiązać zagadkę i znaleźć Patrycję? I co wspólnego ze zniknięciem dziewczyny ma Wiktor?

            Ta książka to świetna opowieść o pozorach, jakie w życiu tworzymy, by odpowiednio pokazać się otoczeniu. I o tym, jak taka pokazówka bywa wykańczająca psychicznie. Przede wszystkim jednak dla mnie jest to opowieść o kobietach, które muszą odnaleźć się w swoich rolach. Czasami są one wybrane, często jednak narzucone przez społeczeństwo, oczekiwania, lub same kobiety. Matka i żona niekochającego jej męża, kochanka mężczyzny, który nie potrafi odejść od żony, dziewczyna od lat godząca się na szybki seks, licząca, że przerodzi się on w związek, studentka zdradzona i ze złamanym sercem próbująca ułożyć sobie życie na nowo i wreszcie nastolatka, nie umiejąca radzić sobie z problemami i wybierająca drastyczne rozwiązanie w postaci ucieczki. „Tamta dziewczyna” wciąga, momentami oburza, chwilami wzrusza, przede wszystkim jednak nie pozwala się odłożyć. No a zakończenie sprawia, że chce się od razu chwycić za kolejną część, żeby tylko dowiedzieć się, co dalej😊  Naprawdę więc polecam i zabieram się na kontynuację😊



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn