Przejdź do głównej zawartości

Wybuchowy duet Kubik i Szarańska i ich "Testerka"

 



                   Jak się zaopatrujecie na twórczości duetowe? Lubicie takie książki? Ja zawsze się obawiam, że mogą być one niespójne, bo jednak są tworzone przez dwie różne osoby, potem jednak czytam taką duetową propozycję i stwierdzam, że jak autor dobry, to czy pisze sam, czy tworzy w dwójkę z innym dobrym autorem, to książka wychodzi świetna. I taka właśnie jest |Testerka” autorstwa Sylwii Kubik i Joanny Szarańskiej. Obie panie stworzyły zabawną powieść, z wątkami miłosno psychologicznymi, którą czyta się jednym tchem. Jest zabawnie, momentami wzruszająco, a przede wszystkim interesująco.

            Eliza i jej mąż są szczęśliwym małżeństwem. Nie mają dzieci, chcą je jednak mieć, postanawiają się jednak poddać losowi i nie panikują, że pomimo upływu lat są dalej sami. Wiktor pracuje w wydawnictwie i kocha swoją pracę. Spędza w niej dużo czasu, często wyjeżdża, co powoli zaczyna się nie podobać Elizie. Siostra sugeruje, że to nie praca tak pochłania czas Wiktorowi, ale kochanka. I namawia kobietę do skorzystania z usług testerki. Marcelina pomaga kobietom sprawdzić, czy partner ma tendencję do zdrady, czy też nie i kiedy dostaje nowe zlecenie z zapałem zabiera się do pracy. Wiktor wydaje jej się czułym i opiekuńczym człowiekiem, w dodatku proponuje jej pracę w wydawnictwie i testerka ewidentnie jest nim zauroczona.  Czy Wiktor ulegnie jej wdziękom? A może jego miłość do żony jest silna i szczera? Czy mężczyzna odkryje prawdę „bycia testowanym”? i kto tak naprawdę miesza w małżeństwie Elizy i Wiktora? Na te pytania znajdziecie oczywiście odpowiedź w książce.

            „Testerka” to jest książka, którą trudno zakwalifikować do jednego gatunku. No i bardzo dobrze, bo dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Fabuła ciekawa, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, w których miłość często jest wystawiana na różne próby i testy, nie wspominając już o niewierności partnerów. Dobrze wykreowani bohaterowie, lekko poplątani psychologicznie, czasami skupieni na sobie i ślepi na otoczenie, co powoduje wyolbrzymianie ich problemów. A do tego wszystkiego świetne dialogi, komiczne momentami sytuacje, dzięki którym książkę się czyta ekspresowo. „Testerka” to idealna odskocznia od codzienności, dlatego gorąco polecam!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn