Przejdź do głównej zawartości

Niezwykły spacer po pięknej Florencji- Paul Strahern

 


            Dzisiaj chciałabym Was zaprosić w niezwykłą podróż w czasie. Do miasta, które często nazywane jest kolebką renesansu, zachwycającego od wieków zarówno swoich mieszkańców, jak i napływających do niego licznie turystów. Domyślacie się już, jakie miasto mogę mieć na myśli? Tak, dokładnie, to Florencja.

            Paul Strahern, autor obszernego dzieła „Florencja od Dantego do Galileusza”, oferuje nam spacer uliczkami rodzącej się potęgi kulturalno- politycznej, zaprasza nas do domów znanych postaci z kart historii i nie ukrywa też faktów historycznych, które niekoniecznie zapisały się chlubnie w historii miasta. Florencja od wieków była miastem wielu oblicz, w którym dobro stykało się ze złem, a miłość musiała nie raz stawić czoła nienawiści i brakowi tolerancji. To miejsce, w którym zwaśnione rody zwalczały się wzajemnie, nie tylko knując intrygi i zdrady, ale i nie raz mordując się wzajemnie, bo rządza władzy przysłaniała boskie przykazania. Miasto z jednej strony religijne, propagujące chrześcijaństwo, z drugiej strony rozpustne, gloryfikujące wolną miłość i niepiętnujące jakoś szczególnie, jak to bywało w dawnych czasach, związków homoseksualnych. No i jedno z niewielu współczesnych miast, w którym można poczuć ducha dawnych czasów, zwiedzając piękne pozostałości po największych artystach tego świata. Autor stworzył niezwykły przewodnik, a zarazem świadectwo pokazujące świetność tego miasta, którego nie pokonały liczne najazdy, polityczne walki, czy epidemie różnych chorób pustoszące Europę.  Książka ta to też piękne zebranie biografii najważniejszych postaci ze sceny polityczno- kulturalnej Florencji, więc jeżeli chcecie dowiedzieć się, co zainspirowało Dantego do napisania Boskiej Komedii, kim była muza Boccacia, co inspirowała Pertrarkę, jak wyglądała rywalizacja architektów przy budowie kopuły katedry Santa Maria del Fiore, jak słynny matematyk wymyślił swój ciąg Fibonnaciego, kto pierwszy zaczął używać cyfr arabskich w zapisach handlowych,  to koniecznie sięgnijcie po tą książkę. To jest prawdziwa uczta i dla wielbicieli historii i dla lubiących biografie znanych osób, ale też dla tych, którzy lubią się czegoś dowiedzieć o pięknych miejscach na ziemi.

             Przekonajcie się więc sami, czy słusznie Florencja jest uznawana jako źródło rozwoju malarstwa, literatury, matematyki, czy architektury. Autor stworzył niezwykle wciągającą opowieść, ubarwiając fakty historyczne ciekawostkami, czy anegdotkami, których nie uczą w szkole. A wszystko to napisane jest ciekawym, ale unikającym naukowego żargonu językiem, co sprawia, że książkę się naprawdę szybko pochłania, pomimo liczebności stron. Naprawdę polecam!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn