Przejdź do głównej zawartości

Petarda Gabriela!- piąta część serii Diany Brzezińskiej

 



            Macie swoją ulubioną bohaterkę literacką?  Do moich zdecydowanie należy Gabriela Sawicka.  Pani prokurator z serii stworzonej przez Dianę Brzezińską to postać nieprzewidywalna, ale jakże interesująca. A pamiętam, że jak ją poznałam w serii o braciach Wilk, to jej nie lubiłam… Cieszę się niezmiernie, że autorka postanowiła z drugoplanowej postaci wykreować główną bohaterkę. Każda książka z serii o Gabrieli Sawickiej to prawdziwa petarda. I taka jest właśnie część piątka „Nie oszukasz mnie”.

            Rafał Michalski zostaje oskarżony o zabójstwo Gabrieli Sawickiej. W jego mieszkaniu znajdują się ślady jej krwi. Policjant nie wierzy w jej śmierć, wyznaje swoim przełożonym, że Gabriela jest jego partnerką i zrobi wszystko, by ją odnaleźć.

Tymczasem w Szczecinie dochodzi do kolejnego morderstwa. Zostaje zamordowany były policjant Jakub Sztorc i jego żona. Ich morderstwo przypomina zbrodnię popełnioną na sędzim Kani i jego małżonce. Gabriela Sawicka, która nagle się odnajduje, nie chce mówić nic o swoim porwaniu, skupia się na popełnionych zbrodniach. Kobieta czuje, że jej mentor, emerytowany prokurator Zięba, coś ukrywa, nie jest jednak w stanie nic się od niego dowiedzieć. Wspólnie z Michalskim próbują więc odkryć prawdę za wszelką cenę, jednocześnie radząc sobie z problemami prywatnymi. Gabriela wie, że jeżeli prawda o jej czynach wyjdzie na jaw, zniszczy ona całą karierę, którą budowała latami. Dlatego z taką samą zawziętością walczy o siebie, jak ściga  mordercę. Czy uda jej się po raz kolejny wyjść zwycięsko z tarapatów?

            „Nie oszukasz mnie” to książka od której nie sposób się oderwać. Zresztą, jak wszystkie inne książki Pani Diany. Jest ekscytująco, wciągająco, niezwykle ciekawie, a momentami nawet i wzruszająco. Gabriela to osoba nietuzinkowa, po trupach dążąca do celu, ale też emocjonalna i potrafiąca walczyć o ludzi, których kocha.  Świetna fabuła, wartka akcja i wyraziści bohaterowie, czegoż chcieć więcej od książki? Polecam z całego serca!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn