Przejdź do głównej zawartości

"Małomiasteczkowy" Tomasza Duszyńskiego

 



            Nie lubię się ograniczać do jednego gatunku książkowego, bo wybór książki to takie odzwierciedlenie mojego nastroju w danym momencie. Też tak macie? czy raczej macie swój ulubiony gatunek i to w jego obszarze wybieracie książki?

Ja na przykład lubię kryminały, kiedy jestem zrelaksowana i wiem, że skupię się w pełni na śledzonej treści. Pobudzają one mój umysł, zmuszają do wytężenia szarych komórek i do rozwiazywania zagadki kryminalnej kartka po kartce. Czasami udaje mi się wytypować sprawcę zbrodni, ale zdarza się, że autor tak umiejętnie lawiruje akcją i podrzuca fałszywe tropy, że do ostatniej strony nie mam pojęcia, kto stoi za popełnioną zbrodnią. I dzisiaj chciałabym Wam polecić trzymający w napięciu od pierwszej strony kryminał. „Małomiasteczkowy” Tomasza Duszyńskiego to moje pierwsze spotkanie z autorem, ale na pewno nie ostatnie.

            We Wrocławiu znika Joanna, młoda studentka, lubiąca biegać wieczorami, aspirant Anna Rzecka zostaje wyznaczona do jej poszukiwań. Tymczasem znajomy Anny, policjant Konrad Cichecki wraca do swojego rodzinnego miasta. Chce pobyć z ciężko chorym ojcem, ale spróbować rozwiązać zagadkę zniknięcia swojej szkolnej miłości sprzed dwudziestu lat. Niespodziewanie dostaje on wiadomość, że ona zaginięcia są ze sobą powiązane. Joanna jest bowiem wnuczką miejscowego rzeźbiarza, który również znika w tajemniczych okolicznościach. Konrad musi stawić czoła swoim szkolnym znajomym, ale też dziwnym układom panującym w małym miasteczku. Ktoś ewidentnie nie chce, żeby sprawa zaginionej Krysi Bigaj została rozwiązana, jest tak zdeterminowany, że zaczynają ginąć kolejni ludzie… Czy Konradowi i Annie uda się rozwiązać zagadkę obu zniknięć?

            Uwielbiam takie mroczne klimaty małych miasteczek, zamkniętych enklaw społecznych, które za żadną cenę nie chcą otworzyć się przed obcymi. Autor świetnie zbudował napięcie, bazując właśnie na tej specyficznej atmosferze, gdzie wszyscy znają wszystkich i każdy ma coś do ukrycia. „Małomiasteczkowy” ma więc wszystko to, co powinien posiadać świetny kryminał. Ciekawą fabułę, rozpędzającą się akcję, zagadkę do wyjaśnienia, mylnie podrzucane tropy przez autora i zwichrowanych psychicznie bohaterów, którzy muszą czasami pokonać najpierw swoje demony, by być w stanie stawić czoła mordercy. Mogę więc jedynie książkę wszystkim polecić😊




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn