Przejdź do głównej zawartości

"Samotna noc" Charlotte Link

 



            Która z pisarek zagranicznych jest waszą ulubioną autorką książek kryminalnych, takich z wątkiem psychologicznym? Ja mam kilka takich typów, ale zawsze najpierw na myśl przychodzi mi Charlotte Link, niemiecka bestsellerowa autorka. Każda z jej książek to niesamowicie dopracowana fabuła, wciągająca akcja, świetnie rozbudowany wątek psychologiczny i bohaterowie, którzy próbują się zmierzyć ze swoimi demonami życiowymi. Taka jest dokładnie jej najnowsza powieść „Samotna noc”.

            Anna, prowadząca kursy kulinarne dla singli, wracając nocą do domu, widzi auto jednej ze swoich kursantek, do którego wchodzi agresywnie zachowujący się mężczyzna. Wystraszona kobieta nie reaguje na tą sytuację. Rano zostają znalezione zwłoki Diane, co wyprowadza Annę z równowagi. Do śledztwa zostaje przydzielona policjantka Kate, która odkrywa w samochodzie odciski palców odnalezione przed laty w mieszkaniu otyłego chłopca, który został brutalnie okaleczony na całe życie, po tym jak ktoś zmusił go do wypicia substancji silnie żrących. Zaraz po znalezieniu zwłok Diane dochodzi do kolejnej zbrodni, której ofiarą pada starsza pani. Jej opiekunka zaś znika. Kate, wraz ze swoją szefową próbują powiązać te sprawy ze sobą, a czas nagli, ponieważ giną kolejni ludzie. Co ma wspólnego zbrodnia przed laty z obecnie popełnianymi zbrodniami?

            Charlotte Link ma prawdziwy dar do trzymania czytelnika w napięciu już od pierwszej strony. Ja w jej książkach jednak najbardziej uwielbiam poruszanie tematów trudnych, które sprawiają, że czytelnik wciąga się nie tylko w rozwiązanie zagadki, ale też zaczyna zastanawiać nad otaczającym nas światem. Bohaterowie bowiem muszą się zmierzyć nie tylko z niebezpiecznym mordercą, ale też ze swoimi problemami, odrzuceniem, samotnością, brakiem akceptacji, toksycznymi relacjami czy stanami depresyjnymi. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli tego typu literatury!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn