Przejdź do głównej zawartości

Fantasy w najlepszym wydaniu- "Nosicielka" Barbary Mikulskiej

 



            Czego szukacie w książkach? Emocji? Wzruszenia? Zabawnych dialogów? Trzymającej w napięciu fabuły? Zagadki do rozwiązania? A może odrobiny magii i fantastyki? Jeżeli lubicie książki, które zawierają w sobie to wszystko, to mam dla Was świetną propozycję. Jest to opowieść niezwykle wciągająca, ale też taka, która pozwoli Wam uruchomić swoją wyobraźnię i oderwać się od rzeczywistości. Znacie cykl Łzy Boga Deszczu Pani Barbary Mikulskiej? Ja muszę przyznać, że nie słyszałam o autorce wcześniej, a po lekturze pierwszego tomu- „Nosicielki” wiem już, że to niezwykle utalentowana autorka powieści fantastycznych.

            Wieki temu Bóg Deszczu podarował czterem dziewczynkom cztery kamienie- swoje Łzy i zawarł z nimi układ. Co kilkaset lat cztery nosicielki kamieni muszą udać się we wskazane przez magiczne skały miejsce i odprawić tajemny rytuał, gwarantujący wodę na Ziemi. Bora dowiaduje się o swoim przeznaczeniu w dniu osiemnastych urodzin, kiedy to uciekając ze swojej rodzinnej wioski, musi ukrywać się pod przebraniem chłopca. Jej kapitan Thomas okazuje się być tajemniczym Obrońcą, mężczyzną przeznaczonym Nosicielce i mającym pomóc jej dotrzeć do nieznanego miejsca. Między obojgiem rodzi się prawdziwe uczucie, muszą jednak stawić czoła niebezpiecznym Czarnym Mnichom, którzy pragną przejąć kamienie i zapanować nad wodą, a tym samym i nad ludzkością. Młodzi ludzie ruszają w niebezpieczną drogę, w czasie której będą musieli nie tylko stawić czoła podróżującym w czasie zakonnikom i ich niebezpiecznej, nieznanej ich światu, technologii, ale także swoim słabościom i emocjom. Czy uda im się wypełnić niebezpieczną misję?

            „Nosicielka” to ten rodzaj fantasy, który uwielbiam. Jest w książce motyw mojej ukochanej wędrówki, dzięki której poznajemy świat Bory i jej ukochanego, ale też odkrywamy ludzkie słabości, ułomności, czy emocje znane nam współcześnie. Są też barwi bohaterowie,  no a przede jest możliwość zanurzenia się w cudownie wykreowanym świecie autora, pełnym magii, tajemniczych rytuałów i niezwykłych istot. Jeżeli macie więc ochotę na odrobię zapomnienia, to z całego serca polecam książkę😊





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

"Grając na własną nutę"- Gary Guthman

                   Przy akompaniamencie melodii wygrywanych przez moją starszą córkę, ćwiczącą na zajęcia do szkole muzycznej, czytałam sobie książkę niezwykłą.   Niezwykłą, bo opowiadającą historię życia człowieka nietuzinkowego, urodzonego w amerykańsko- żydowskiej rodzinie, przez lata działającego w Stanach, którego miłość do muzyki i do pięknej kobiety, sprowadziła aż do Polski.   „Grając na własną nutę” Garego Guthmana nie jest typową biografią, mam wrażenie, że autor zdecydował się przed czytelnikiem odsłonić tylko te fakty ze swojego życia, które na niego mocno wpłynęły i ukształtowały go jako kompozytora, trębacza, dyrygenta, pedagoga, czy życiowego partnera. I dobrze, bo dostajemy historię jego życia chronologiczną, ale absolutnie nieprzynudzającą mało istotnymi faktami.                Autor gawędziarskim stylem snuje opowieść zabawną, ciekawą, momentami wzruszającą, a momentami nawet i przerażającą, bo niebezpiecznych przygód w jego życiu nie brakowało. Nie będę Wam zdradza

"Incognito" Pauliny Świst

                 Raczej unikam jak ognia wszelkich erotyków współczesnych, nie bawią mnie one zbytnio, ale książki Pauliny Świst po prostu uwielbiam i sięgam po nie w ciemno od jej debiutu parę lat temu „Prokuratorem”.   Bo chociaż erotyka odgrywa w jej książkach sporą rolę, to jednak najważniejsza jest fabuła, a ta z reguły jest tak wciągająca i pogmatwana, że nie da się oderwać od lektury. Jej najnowsza powieść „Incognito” nie zawodzi. Jest wartka akcja, ciekawa fabuła, zagadka kryminalna do rozwiązania i unoszące się w powietrzu napięcie erotyczne między dwójką głównych bohaterów, a nawet i trójką, a więc idealna lektura na leżaczek, czy wieczór przy winku 😊                Artur Cienowski jest znanym prokuratorem, chociaż jego cięty język i niekonwencjonalne metody działania nie zawsze spotykają się z uznaniem przełożonych. Mężczyzna jednak jest gotowy na wiele by złapać przestępcę. Jego najlepszą przyjaciółką jest Anna Sawicka, pisząca do kobiecej gazety, ale też i wzięta dzienn