Czym jest dla was przyjaźń? Relacją ważniejszą czasami
niż miłość? A może cudownym, wzajemnym porozumieniem opartym na szczerości?
Uczuciem nie znającym barier i przełamującym stereotypy? Związkiem, w którym
jeden zawsze może liczyć na drugiego? Pewnie dla każdego z nas, oznacza ona
trochę coś innego. Jest to na pewno
relacja, której poszukujemy w swoim życiu, chcąc mieć w kimś wsparcie, ramię do
wypłakania, czy też towarzysza spacerów i życiowych eskapad. I cudowne jest to, że motyw przyjaźni pojawia
się także w literaturze. Pani Joanna Jax opowiada w swojej najnowszej książce o
relacji trudnej, momentami skomplikowanej, której nie szczędził ani los, ani
czas. Macie zamiar przeczytać „Najlepszą przyjaciółkę”?
Beata Liwarowska przyjeżdża w 1962 roku do Warszawy, by
uczestniczyć w pogrzebie swojej przyjaciółki. Agata Witrymska zginęła w
niejasnych okolicznościach, ale Beata nie potrafi zrozumieć wrogości jej męża i
córki do siebie. Próbuje z nimi rozmawiać, ale Piotr wręcza jej tylko plik
listów swojej żony, pisany do Beaty.
Warszawa w 1932 roku jest miastem podzielonym. Bogaci i
biedni koegzystują ze sobą, ale ich światy nie przenikają się zbytnio. Na
Czerniakowie żyją sami ubodzy, pełno w tej dzielnicy złodziei i prostytutek i
rzadko który z mieszkańców ma jakąś pracę. Beata Liwarowska i Agnieszka Konopka
trzymają się razem, a ich największym marzeniem jest wyrwanie się z tej
dzielnicy. Ich jedyną szansą jest edukacja, dlatego z ogromną radością
przyjmują finansowanie ich nauki w gimnazjum od Pani Witymskiej. Korepetytorem
dziewczynek zostaje jej syn- Piotr.
Pomiędzy nim, a Beatą rodzi się prawdziwe uczucie, jednakże wybuchająca
wojna zmienia wszystko i Piotr zostaje mężem Agnieszki.
Beata, czytając listy swojej przyjaciółki, nie tylko
przypomina sobie swoje dzieciństwo i młodość, ale odkrywa tajemnice Agnieszki,
które sprawiają, że zaczyna wątpić w ich przyjaźń. Kiedy na jaw wychodzi
ostatni sekret jej przyjaciółki, Beata wie, że będzie musiała stawić czoła
swojej przeszłości, walcząc jednocześnie o swoją przyszłość… Czy jednak nie
jest już za późno?
„Najlepsza przyjaciółka” to lektura, która wciąga od
pierwszej strony i nie sposób się od niej oderwać. Autorka nie boi się poruszać
trudnych tematów, niezwykle realnie opisując zawiłe ludzkie relacje, osadzone
dodatkowo w trudnych przedwojennych, a potem wojennych czasach. Na szczególną
uwagę zasługuje pokazanie barwnej epoki przedwojennej, z podziałami klasowymi,
pełnej sprzeczności i zawiłości społecznych. Dodatkowo jest to książka niezwykle
emocjonalna, wyciskająca momentami łzy rozpaczy i bezradności, ale też pokazująca,
że silne więzi są w zasadzie nie do rozerwania, pomimo trudnych przeciwności
losu i skomplikowanych czasów. Z całego serca książkę polecam😊
Komentarze
Prześlij komentarz