Uwielbiam książki, których akcja dzieje się w małych
miasteczkach, skrywających swoje tajemnice, a Wy? Też na pewno się ze mną
zgodzicie, że takie pozycje mają w sobie niezwykły klimat, specyficzny dla
małych enklaw, w których każdy niby zna każdego, ale może często się okazuje,
że tak naprawdę to nie zna prawdziwego oblicza swoich sąsiadów. Dlatego też
pokochałam Pełnię stworzoną przez panią Małgorzatę Rogalę i z każdym tomem
serii, utwierdzam się tylko w przekonaniu, że autorka jest po prostu prawdziwą
gwiazdą na naszym książkowym polskim rynku. Przeczytałam wszystkie książki Pani
Małgosi, więc wiem o czym mówię. Każda jej książka to opowieść o zbrodni, ze
świetnie skonstruowaną fabułą, rozpędzającą się akcją, tajemnicami wiszącymi
nad głównymi bohaterami, ale to nie brutalność i przysłowiowa krew się liczy w
jej twórczości, ale ludzkie emocje, relacje i natura człowieka, z której
czasami rodzi się skłonność do zła. I taka jest też „Zbrodnia przed północą”.
Monika Gniewosz czuję, że wreszcie uwolniła się od
przeszłości. Jej matka wyszła z więzienia i zamieszkała w Pełni razem z nią i z
Kornelią, a przyjaźń z Michałem Dobrzyńskim rozwinęła się na tyle, że kobieta
otwiera się na nową relację. W pensjonacie prowadzonym przez Michała odbywa się
przyjęcie weselne, w czasie którego umiera panna młoda. Monika i jej partner
Tadeusz zostają wezwani na miejsce, ponieważ przebywająca na weselu policjantka
Daria uważa, że kobieta nie umarła śmiercią naturalną. Podejrzenia Darii
potwierdzają się, więc ekipa policyjna rozpoczyna w Pełni śledztwo, typując
kilkoro podejrzanych. Kto mógł zabić Jolantę? Mąż, odkrywszy, że kobieta nie
była z nim szczera? A może przyjaciel pana młodego z czasów licealnych, który
obwiniał Antoniego o śmierć swojej ukochanej? Na listę trafiają też dwie
kobiety związane z panem młodym. Halina, miejscowa gorseciarka, została przed
niego porzucona przed laty i w dalszym ciągu przeżywa to rozstanie, zaś Sylwia
przyjeżdża aż z Warszawy na ślub byłego narzeczonego, licząc, że uda się jej
odzyskać jego uczucia… W Pełni niespodziewanie zjawia się też ojciec chłopaka,
który porzucił rodzinę ponad trzydzieści lat temu. Czy Monice uda się znaleźć
zabójcę, pomimo problemów w życiu prywatnym?
Pani Małgorzata zachwyca po raz kolejny i gwarantuję, że
nie oderwiecie się od tej opowieści. „Zbrodnia przed północą” ma wszystko to,
czego oczekuję od świetnej książki. Intrygującą historię, pełną zagadek i
tajemnic z przeszłości, ciekawych bohaterów, muszących stawić czoła swoim
problemom i otaczającej ich rzeczywistości i taką iskierkę nadziei na to, że
dobro zawsze w końcu triumfuje, bo winny zbrodni nie umknie sprawiedliwości.
Komentarze
Prześlij komentarz