Przejdź do głównej zawartości

"Bratowa prezydenta" Agnieszki Lis

 



            Nie znam chyba innej autorki, która tak mocno mnie zaskakuje swoją różnorodnością w twórczości, niż pani Agnieszka Lis. Każda jej propozycja książkowa to nie tylko niezwykle dopracowana treść, ale przede wszystkim pozycja inna gatunkowo czy narracyjnie, więc w zasadzie nigdy nie wiem, czym mnie Pani Agnieszka zaskoczy z każdą nową premierą. Jej najnowsza powieść „Bratowa prezydenta” to zbeletryzowana opowieść o wyjątkowej postaci w dziejach historii Polski.  Książka jest niezwykła nie tylko ze względu na przypomnienie osoby Stefana Starzyńskiego, prezydenta Warszawy, ale też dlatego, że poznajemy tą nietuzinkową i odważną postać oczyma jego szwagierki.

            Halina Starzyńska snuje opowieść o człowieku, który swoją heroiczną postawą sprawił, że Warszawa broniła się aż trzy tygodnie we wrześniu 1939 roku przeciw Niemcom. Wielu opuszczało pogrążony w walce kraj, ale nie prezydent Warszawy. Stefan Starzyński, borykający się z osobistą tragedią, jaką była śmierć ukochanej żony, postanowił zrobić wszystko, by stolica, którą latami podnosił do rangi pięknego miasta, nie dała się nalotom i przerażającej sile wroga. Z kobiecej perspektywy poznajemy więc tę nietuzinkową postać prezydenta, ale też i upadającego miasta. Głód, bombardowania, strach przed zbliżającym się wrogiem nieustannie towarzyszyły mieszkańcom, których nie chciał Stefan zostawić. Kim naprawdę był Stefan Starzyński? Bohaterem? Zwyczajnym człowiekiem, wykonywującym swoją powinność? Czy może mężem, szwagrem i bratem, którego los postawił w roli bohatera?

            Pani Agnieszka Lis nie zawodzi nigdy. „Bratowa prezydenta” to przejmująca historia, niezwykłe źródło historii, w którym widać kawał świetnej pracy reasercherskiej autorki. Nie czyta jej się łatwo, ani szybko, to lektura wymagająca uwagi i odpowiedniego skupienia, zastanowienia się nad prezentowanymi faktami, czy informacjami, ale naprawdę jest to książka zasługująca na uwagę za prawdę historyczną, którą nam obrazuje. Polecam nie tylko wielbicielom książek historycznych, ale każdemu ciekawemu opowieści o niezwykłej osobistości w naszych dziejach, czy o heroicznej walce Warszawy we wrześniu 1939 roku.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zaklęte zwierciadło" Ewy Sobieniewskiej

                 Są takie książki, po lekturze których brakuje właściwie słów, by zachęcić innych do ich czytania, a słowa „zachwycające”, „wciągające”, czy „chwytające za serce”, wydają się dość banalne. Najprościej więc będzie napisać, że mają one w sobie magię, taką niezwykłą moc oczarowywania czytelnika od pierwszych słów i sprawiają, że wciągamy się w świat wykreowany przez autora, nie mogąc się od niego oderwać, aż do ostatniej strony. I takie niewątpliwie jest „Zaklęte zwierciadło” Pani Ewy Sobieniewskiej. Wciąga od pierwszego słowa i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od kart książki, którą czyta się z zapartym tchem.                Rok 1833, Eufrozyna Bilińska jest zakochana w młodym i przystojnym Polaku. Jej rodzice jednak nie widzą w nim kandydata na męża. Wychowani w duchu patriotycznym nie mogą zrozumieć młodego człowieka, który nie wziął udziału w powstaniu, dlatego wybierają na męża dla córki zasłużonego i majętnego   polskiego arystokratę, bohatera walczącego w obro

Opowieść o miłości, mądrości i przeznaczeniu- "Królowa Saby"

                 Są takie historie, które zostają w czytelnikach na zawsze. Wracamy do nich swoimi myślami, często czytamy wielokrotnie taką pozycję, byleby tylko jeszcze raz móc zanurzyć się w cudownym świecie wykreowanym przez autora. Nie każdy autor posiada taką zdolność do zawładnięcia czytelnika swoją wyobraźnią, ja znam jednak kilku dysponujących tym niesamowitym darem. Pamiętam, że kiedy odkryłam twórczość Pani Ewy Kassala byłam oszołomiona jej ogromnym talentem i umiejętnością przenoszenia w dawne, często już zapomniane czasy. Z każdą jej książką mój zachwyt tylko się powiększa i jak tylko zaczęłam czytać „Królową Saby” to przepadłam w tym pięknym, na poły magicznym świecie legendarnej królowej, do którego zaprosiła swoich czytelników autorka.                Makeda, ukochana królewska córka, nie spodziewa się, że będzie musiała objąć tron Saby. Niestety jej dwaj starsi bracia zostają zamordowani, więc Makeda zostaje królową. Wspierana przez hemet Seszep, kapłankę- wojowniczkę

"Matylda droga ku przyszłości" Anety Krasińskiej

                 Dwudziestolecie międzywojenne to okres, w którym Polska przeżywała swój rozkwit ekonomiczno- polityczno- kulturowy. Odzyskawszy niepodległość i przeżywszy dramat wielkiej wojny, kraj podnosił się szybko, ale był też miejscem wielu kultur, czy narodowości. Nieomal w każdym większym mieście można było ten tygiel kulturowy zauważyć. Polacy żyli obok Niemców, Żydów i Rosjan i pomimo starć natury politycznej, czy kulturowej, każdy szukał swojego miejsca w nowej Polsce.   Pani Aneta Krasińska w książce „Matylda droga ku przyszłości” cudownie pokazała Łódź z okresu międzywojennego, oddając doskonale ducha tej epoki i nie zapominając o zwykłych ludziach, którzy próbowali znaleźć swoje szczęście.                Antoni Daszkowski wraca po wojnie do domu i pomimo dręczących go wojennych koszmarów, stara się normalnie funkcjonować, skupiając się na dbaniu o swoją rodzinę. Nie jest im bowiem łatwo. Mężczyzna pracuje w tartaku, jego żona dorabia w fabryce, a córka Matylda i jej br